Pierwszą premierą, zaplanowaną na 26 września, będzie największy dramat miłosny wszechczasów. „Tristana i Izoldę" Richarda Wagnera przygotowuje Mariusz Treliński ze swoją stałą ekipą współpracowników, m. in. ze scenografem Borisem Kudličką i autorem kostiumów, Markiem Adamskim.
– To być może największy utwór operowy, jaki kiedykolwiek stworzono – powiedział „Rzeczpospolitej" Mariusz Treliński. – Wagner jest dla mnie bardzo ważny, ponieważ dzięki niemu, zaczynając jako człowiek kina, znalazłem się w operze. Muzyka Wagnera od zawsze była dla mnie nasycona obrazami.
W rolach głównych wystąpią najsłynniejsi obecnie śpiewacy wagnerowscy: Szwedka Nina Stemme i australijski tenor Stuart Skeleton. Dyrygentem będzie sir Simon Rattle. 8 października spektakl będzie transmitowany do 70 krajów, w tym oczywiście do Polski.
– Spektakl jest koprodukcją Opery Narodowej nie tylko z Met, ale również z Baden-Baden Festspiele i National Centre for the Performing Arts w Pekinie – dodaje Mariusz Treliński. – Z tej perspektywy Wagner będzie dla mnie opowieścią o odchodzącej Europie Gustava Mahlera i Thomasa Manna, Marcela Prousta.
„Tristan i Izolda" rozpocznie kolejny sezon MET Live HD. Jak zawsze, dyrekcja Metropolitan zaproponowała dziesięć przedstawień. „Tristan i Izolda" będzie jw tym cyklu jedynym polskim akcentem. Nasi śpiewacy pojawią się, co prawda, na nowojorskiej scenie – Mariusz Kwiecień jako Don Giovanni, Piotr Beczała jako Rudolf w „Cyganerii" – ale ich występy nie będą tym razem transmitowane.