Jego największym przebojem była „Jesienny pan” wylansowany w połowie lat 60. przez równie piękną Krystynę Konarską, ale potem po tę liryczną bossa novę sięgało wiele innych piosenkarek, także zagranicznych. Warto także przypomnieć, że od innej kompozycji Romana Orłowa zaczęła się kariera wokalna Stanisławy Celińska, która za interpretację jego piosenki „Ptakom podobni” zdobyła nagrodę na Festiwalu w Opolu.

Roman Orłow nie gonił za muzycznymi modami, jego melodie miały niepowtarzalny klimat. Może dlatego chętnie pisał do nich teksty Wojciech Młynarski („Ludzie to kupią”, „Po prostu wyjedź w Bieszczady”). Niektóre z nich wykonywał potem sam, inne powierzał zaprzyjaźnionym artystom. Do największych sukcesów tandemu Orłow-Młynarski oprócz „Jesiennego pana” należy „Z kim tak ci będzie źle jak ze mną” – przebój stworzony dla Kaliny Jędrusik (nagroda główna na Festiwalu w Opolu w 1964 roku).

Muzykę Roman Orłow pisał chętnie, ale porzucał na pewien czas i potem znów do niej wracał. Miał bowiem wiele pasji i niezwykle ciekawy życiorys. Walczył w powstaniu warszawskim, po jego upadku był więziony przez Niemców, potem trafił do wojsk generała Władysława Andersa, w końcu zdecydował się wrócić do Polski i dokończyć podjęte za okupacji na tajnych kompletach studia plastyczne (u Henryka Stażewskiego). Dyplom ostatecznie zrobił nie w rodzinnej Warszawie, ale w Łodzi, z dumą później zaliczając się do uczniów Władysława Strzemińskiego.

W pierwszej połowie lat 50. zajmował się głównie projektowaniem tkanin, dopiero po kilku latach skupił się na samodzielnej działalności artystycznej. W latach 60. pochłonęła go muzyka, ale dwie dekady później ponownie wrócił do malarstwa. Tym razem jego twórczość zdominowały akwarele.

Zmarł w niedzielę 14 października, za tydzień obchodziłby 95. urodziny. Od kilku miesięcy mieszkał u syna pod Kutnem. Był jednak w świetnej formie, zaledwie kilka dni temu wybrał się na koncert swej przyjaciółki Ireny Santor.