Raper wyprzedził w Krakowie Lanę Del Rey

Travis Scott, lider najmłodszego pokolenia hip hopu, znany jako jeden z najlepszych showmanów amerykańskiej rapgry, wystąpił 18 sierpnia na scenie krakowskiego Live Festival.

Aktualizacja: 19.08.2017 18:28 Publikacja: 19.08.2017 18:24

Raper wyprzedził w Krakowie Lanę Del Rey

Foto: Wikimedia Commons

Był to jego pierwszy występ w Polsce oraz ostatni w Europie przed powrotem do USA.

Punkt 19.00 w piatek w Krakowie temperatura przekraczała 30 stopni. W takim upale na scenę wszedł najbardziej zaufany muzyk Travisa - DJ Chase B, aby rozgrzać publiczność do czerwoności. Po miksie kilku szlagierów, DJ zapytał, czy fani są gotowi na występ gwiazdy? Wtedy pojawił się na scenie sam Travis w kinematograficznej oprawie pierwszej piosenki z ostatniego albumu „Birds In The Trap Sing McKnight” – „The Ends”. Na widok idola przed sceną zapanował wielki entuzjazm. Scott nie kończył piosenek, śpiewał refren - maksymalnie jedną zwrotkę. Może to dobrze, bo wykonanie utworów do końca kosztowałoby publiczność nadzwyczajny wysiłek i hektolitry potu.

Raper dokonał przeglądu dyskografii oraz tych zwrotek, które wykonywał, udzielając się gościnnie na płytach innych artystów. W programie znalazły głównie nowsze nagrania. Chociaż w dniu krakowskiego koncertu przypadała dokładnie trzecia rocznica premiery przełomowego projektu „Days Before Rodeo” - artysta niechętnie wracał na stare śmieci.

W tle sceny na ekranie przewijały się wielkie ptaszyska, które towarzyszyły raperowi na całym tournee. Na scenę został też zaproszony niepełnosprawny fan, który skandował wraz z Travisem teksty jego piosenek.

Raper kończył widowisko największymi przebojami – „Antidote” oraz „Goosebumps”, tradycyjnie zapętlonymi kilka razy. Tym razem jednak Travis nie pobił rekordu Guinessa w powtarzaniu piosenki, co zwykł czynić. I może dlatego show na Live Festival był niepowtarzalny.

Na pewno przetarł szlaki dla innego rapera - Wiza Khalify, który znalazł się w sobotnim programie krakowskiego festiwalu. Zaraz po nim zaplanowano show Lany Del Rey.

Był to jego pierwszy występ w Polsce oraz ostatni w Europie przed powrotem do USA.

Punkt 19.00 w piatek w Krakowie temperatura przekraczała 30 stopni. W takim upale na scenę wszedł najbardziej zaufany muzyk Travisa - DJ Chase B, aby rozgrzać publiczność do czerwoności. Po miksie kilku szlagierów, DJ zapytał, czy fani są gotowi na występ gwiazdy? Wtedy pojawił się na scenie sam Travis w kinematograficznej oprawie pierwszej piosenki z ostatniego albumu „Birds In The Trap Sing McKnight” – „The Ends”. Na widok idola przed sceną zapanował wielki entuzjazm. Scott nie kończył piosenek, śpiewał refren - maksymalnie jedną zwrotkę. Może to dobrze, bo wykonanie utworów do końca kosztowałoby publiczność nadzwyczajny wysiłek i hektolitry potu.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kultura
Odnowiony Pałac Rzeczypospolitej zaprezentuje zbiory Biblioteki Narodowej
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Kultura
60. Biennale Sztuki w Wenecji: Złoty Lew dla Australii
Kultura
Biblioteka Narodowa zakończyła modernizację Pałacu Rzeczypospolitej
Kultura
Muzeum Narodowe w Krakowie otwiera jutro wystawę „Złote runo – sztuka Gruzji”
Kultura
Muzeum Historii Polski: Pokaz skarbów z Villa Regia - rezydencji Władysława IV