Na nagrodę zwaną operowym Oscarem ma również szansę nasza Opera Narodowa. Warszawski teatr został nominowany w kategorii: dzieło odkryte na nowo. Doceniono w ten inscenizację „Goplany” Władysława Żeleńskiego, której premierę jesienią ubiegłego roku przygotowali reżyser Janusz Wiśniewski oraz dyrygent Grzegorz Nowak.
O międzynarodowym sukcesie „Goplany”, znacznie surowiej ocenianej w recenzjach w Polsce, zadecydował zapewne także fakt, że warszawski spektakl można było oglądać na całym świecie dzięki internetowej transmisji na platformie Opera Europa.
Zarówno Piotr Beczała, jak i Opera Narodowa byli wyróżnieni przez kapitułę International Opera Award w poprzednich sezonach. Jest to już bowiem czwarta nominacja dla polskiego tenora, dwukrotnie otrzymywał ją w kategorii: ulubieniec publiczności, raz jako śpiewak roku.
Opera Narodowa może się natomiast poszczycić… połową International Opera Award. W 20114 roku tę nagrodę (w kategorii: światowa prapremiera) zdobył „Kupiec wenecki” Andrzej Czajkowskiego. Nasz teatr był współproducentem tej inscenizacji na festiwalu w Bregencji, spektakl był następnie pokazywany w Polsce. „Kupiec wenecki” pokonał wówczas nominowaną w tej samej kategorii, a wystawioną w Warszawie „Qudsję Zaher” Pawła Szymańskiego. W roku ubiegłym natomiast Opera Narodowa zdobyła nominację w kategorii: najlepszy teatr.
O przydzieleniu International Opera w 16 kategoriach decyduje międzynarodowe jury składające się z wybitnych krytyków i menedżerów Natomiast o tym, kto będzie triumfował w siedemnastej kategorii – ulubieniec publiczności – za decydują widzowie i bywalcy teatrów na świecie, ale także w Polsce, w głosowaniu internetowym.