Jego menedżer powiedział BBC, że Greg stoczył "długą walkę z rakiem". Dziewięć miesięcy temu popełnił samobójstwo Keith Emerson, inny muzyk Emerson Lake And Palmer.
„Z wielkim smutkiem muszę teraz pożegnać mojego przyjaciela Grega Lake" - napisał Carl Palmer, jedyny żyjący obecnie muzyk słynnego trio. "Głos Grega i jego umiejętności zostaną zapamiętane przez wszystkich, którzy znali jego muzykę i nagrania ELP i King Crimson. Mam miłe wspomnienia z tych wielkich latach i niezapomnianych muzycznych spektakli. Greg śpiewał pod koniec płyty „Obrazki z wystawy” - frazę "śmierć jest życiem". Teraz jego muzyka będzie teraz żyć wiecznie".
Greg Lake urodził się 10 listopada 1947 roku. Przyjaźnił się z Robertem Frippem, gitarzystą z sąsiedztwa. Zanim jednak przyjął zaproszenie lidera King Crimson do jego zespołu, grał w The Gods, grupie założonej przez przyszłego gitarzystę The Rolling Stones - Micka Taylora.