Red Hot Chili Peppers dopingowali kadrę

„Polska, biało-czerwoni” – śpiewał Flea, basista Papryczek w czasie koncertu na Openerze, który odbył się w trakcie meczu Polska-Portugalia.

Aktualizacja: 01.07.2016 08:24 Publikacja: 01.07.2016 08:17

Foto: materiały prasowe

Fano-kibice

Zbawienna okazała się decyzja organizatorów Openera, wsparta przez Orange, by zorganizować w drugim dniu festiwalu strefę kibica z telebimem na czas ćwierćfinałowego meczu polskiej reprezentacji.

Fani muzyki nie musieli hamletyzować w wyborze pomiędzy koncertem Red Hotów i oglądaniem naszej drużyny. Punktualnie o godz. 21.00 największym przebojem był "Mazurek Dąbrowskiego", który śpiewało 20-30 tysięcy fano-widzów. Był w tym pewien paradoks, ponieważ na Tent Stage występowała w tym czasie Maria Peszek, która śpiewała o podzielonej Polsce. Piłka nożna na chwilę ją zjednoczyła. Przynajmniej w Gdyni. Zwłaszcza, gdy Lewendowski strzelił gola.

Gdy jednak Portugalia wyrównała - tysięce kibiców na powrót stało się fanami muzyki i wartkim ludzkim strumieniem powróciło na godzinę 22.00 przed Dużą Scenę, gdzie wystąpiła największa gwiazda festiwalu, czyli Red Hot Chili Peppers.

Zgromadzili ponad dwukrotnie większą publiczność niż Florence. Wedle Mikołaja Ziółkowskiego, dyrektora Alter Art, na festiwalu każdego dnia jest około 60 tysięcy ludzi. To rekord. Na Papryczkach mogło być nawet 70 tysięcy! A może i więcej.

Warszawa nad Bałtykiem

Basista zespołu Flea odnalazł się w koncertowo-meczowej sytuacji idealnie, śpiewając pomiędzy piosenkami „Polska, biało-czerwoni!”. Mieliśmy do czynienia ze światową prapremierą wykonania coveru i to nie byle jaką, bo Papryczki nuciły też „Two Of Us” The Beatles. Poza tym Flea nie krył zachwytu Bałtykiem, zaś gitarzysta Josh Klingherhoffer zagrał na początek bisów „Warszawę” Dawida Bowie.

Gdzie jest Frusciante?

Fani rewelacyjnie przyjęli 18 piosenek, jakie złożyły się na bardzo urozmaicony repertuar. Bo poza hitami z nowej płyty - „The Gataway” i „Dark Necessitities” - były też rzadziej grane „Around The World” z „One Hot Minute” czy „Nobody Weird Like Me” z „Mother’s Milk”. Oraz oczywiście „Dani California” czy „Give It Away”.

Flea, wokalista Anthony Kiedis i perkusista Chad Smith byli w rewelacyjnej formie. Ale mnie brakowało w graniu zespołu mocnej, rockowej gitary. Josh szarpie struny w funkowo-punkowo stylu, ale do swojego poprzednika Johna Fruscianta, który ma talent na miarę Jimiego Hendrixa - się nie umywa! Frusciante wróć!

Bisy i karne

Na wieść o karnych w meczu Polska-Portugalia, tysięce fanów znów stało się kibicami, zrezygnowało z wysłuchaniu bisów Papryczek i wypełniło plac przed telebimem z transmisją z Euro.

Wypada podziękować Papryczkom za koncert, za doping, bo lepiej było w czwartek być fanem Flea i spółki niż kibicem „biało-czerwonych”. 

W piątek zaś warto być fanem Wiz Khalify, zaś w sobotę Pharrella Williamsa.

Kultura
Muzeum Historii Polski: Pokaz skarbów z Villa Regia - rezydencji Władysława IV
Architektura
W Krakowie rozpoczęło się 8. Międzynarodowe Biennale Architektury Wnętrz
radio
Lech Janerka zaśpiewa w odzyskanej Trójce na 62-lecie programu
Kultura
Zmarł Leszek Długosz
Kultura
Timothée Chalamet wyrównał rekord Johna Travolty sprzed 40 lat