RPO: każde użycie paralizatora powinno być udokumentowane i analizowane

Skoro paralizatory są tak niebezpieczne, to powinny być stosowane wyjątkowo i pod kontrolą – pisze rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar. Jego zdaniem, każde użycie paralizatora powinno być udokumentowane i analizowane. Dziś przepisy tego nie wymagają.

Aktualizacja: 29.06.2017 13:25 Publikacja: 29.06.2017 12:54

RPO: każde użycie paralizatora powinno być udokumentowane i analizowane

Foto: Fotorzepa / Sławomir Mielnik

W wystąpieniu do Komendanta Głównego Policji, rzecznik przyznaje, że paralizatory są niewątpliwie skutecznym środkiem obezwładniania – dzięki nim nie trzeba używać broni palnej. Jak jednocześnie zaznacza, są bardzo niebezpieczne – co pokazuje nie tylko historia p. Igora Stachowiaka ale i p. Roberta Dziekańskiego, który zmarł w 2007 r. na lotnisku w Vancouver – pisze rzecznik praw obywatelskich w kolejnym swoim piśmie w sprawie paralizatorów (II.519.563.2017). I cytuje dane Amnesty International - Od 2001 r. do lutego 2012 r. w Stanach Zjednoczonych śmierć w wyniku użycia tych urządzeń poniosło 500 osób.

Dlaczego tak jest? Choć paralizatory nie stanowią raczej zagrożenia dla zdrowych dorosłych, to inaczej jest w przypadku osób osłabionych, chorych czy będących pod wpływem narkotyków.

Z danych AI wynika, że cykl stosowania paralizatora nie może przekraczać 5 sekund – po tym czasie ryzyko wywołania trwałych zmian w organizmie znacznie wzrasta. Większość ofiar umiera na miejscu w wyniku zatrzymania akcji serca i oddychania zaraz po porażeniu. Część ofiar śmiertelnych nie skarżyła się wcześniej na dolegliwości, trzeba jednak zwrócić uwagę na to, że w momencie rażenia paralizatorem były dodatkowo unieruchamiane i przyduszane. Dlatego Amnesty Inetrnational postuluje, by: używać paralizatorów wyłącznie w przypadkach bezpośredniego, poważnego zagrożenia życia lub zdrowia; zakazać ich używania ich wobec dzieci i osób starszych oraz zakazać ich używania wyłącznie w celu zadawania bólu.

- Nie ulega wątpliwości, że polski ustawodawca zdaje sobie sprawę z potencjalnego niebezpieczeństwa używania omawianego rodzaju urządzeń – podkreśla Adam Bodnar. - A mimo to dochodzi do tragedii. Najgłośniejszą ostatnio sprawą jest śmierć p. Igora Stachowiaka. RPO zajmował się jednak wyjaśnianiem innych podobnych zdarzeń – na przykład użycia prywatnego paralizatora wobec obywatela Francji w czerwcu bieżącego roku w Lublinie, a także użycia paralizatora na Komisariacie Policji w Trąbkach Wielkich wobec zatrzymanego w grudniu 2015 r., w styczniu 2013 r. w pomieszczeniach Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku oraz w grudniu 2013 r. w sali wykładowej Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu.

RPO zwraca uwagę, że użycie paralizatora musi być opisane w notatce tylko wtedy, gdy skutkiem było zranienie osoby lub wystąpienie innych widocznych objawów zagrożenia życia lub zdrowia tej osoby albo jej śmierć. Tymczasem w przypadku użycia broni palnej funkcjonariusz musi sporządzić i przekazać przełożonemu notatkę zawsze - niezależnie od skutków takiego użycia lub zastosowania. Dlatego zdaniem RPO nałożenie na funkcjonariuszy obowiązku przedstawienia przełożonemu szczegółowej notatki z użycia paralizatora oraz nałożenie na przełożonych obowiązku analizowania tego pod względem legalności, zasadności i prawidłowości, może przyczynić się do rozważniejszego i zgodnego z obowiązującymi przepisami używania przez policjantów.

Niezależnie od tego za wskazane RPO uznaje prowadzenia statystyk używania tych urządzeń, uwzględniających skutki podjętych przez policjantów działań.

Zawody prawnicze
Korneluk uchyla polecenie Święczkowskiego ws. owoców zatrutego drzewa
Zdrowie
Mec. Daniłowicz: Zły stan zdrowia myśliwych nie jest przyczyną wypadków na polowaniach
Nieruchomości
Odszkodowanie dla Agnes Trawny za ziemię na Mazurach. Będzie apelacja
Sądy i trybunały
Wymiana prezesów sądów na Śląsku i w Zagłębiu. Nie wszędzie Bodnar dostał zgodę
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego