Wulgarne słowa policjanta miały uspokoić sytuację - orzeczenie WSA

Policjanta uznano za winnego użycia wulgarnych słów, ale według sądu zabrakło obiektywnej oceny sytuacji, w jakiej się znalazł

Aktualizacja: 13.01.2017 16:04 Publikacja: 13.01.2017 15:28

Wulgarne słowa policjanta miały uspokoić sytuację - orzeczenie WSA

Foto: Dziennik Wschodni/Fotorzepa,

Andrzej Z. (dane zmienione), dzielnicowy Komisariatu Policji, został wezwany do kolizji drogowej z udziałem mercedesa i fiata bravo.

Wkrótce do organów policji wpłynęła skarga kierowcy i pasażerów fiata bravo na zachowanie funkcjonariusza. Podczas wykonywania czynności służbowych miał on użyć wulgarnych słów, takich jak „k....mać". Komendant Powiatowy Policji uznał, że policjant dopuścił się przewinienia dyscyplinarnego w postaci naruszenia etyki zawodowej, określonego w art. 132 ust. 1 i 4 ustawy o policji oraz w zarządzeniu Komendanta Głównego Policji z 2003 r. w sprawie zasad etyki zawodowej policjanta. Odstąpił natomiast od ukarania funkcjonariusza.

Utrzymując w mocy to orzeczenie, Komendant Wojewódzki Policji w Łodzi podkreślił, że niezależnie od sytuacji , takie zachowanie nie posłużyło społecznemu wizerunkowi policji.

Przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym w Łodzi, Andrzej Z. zaprezentował swój opis sytuacji. Twierdził, że osoby uczestniczące w zdarzeniu, uniemożliwiały mu wykonywanie czynności służbowych, a ich zachowanie, w połączeniu z używanym przez nie słownictwem i krzykiem, potęgowało agresję. Chcąc uspokoić obecnych, użył wulgarnego określenia. Nie kierował go do żadnej konkretnej osoby, lecz ogólnie, w celu zaprzestania wzajemnego obwiniania się i uspokojenia.

Sąd sięgnął do akt postępowania dyscyplinarnego i skargowego, z których wynikało, że policjant nie mógł wykonywać czynności służbowych, był atakowany słownie przez osoby obecne na miejscu zdarzenia, które krzyczały, używały wulgarnych słów, zarzucały mu stronniczość, brak kompetencji i wiedzy. Funkcjonariusz znalazł się w sytuacji ekstremalnej, a pomoc, o którą zwrócił się do Komendy Powiatowej Policji, nie nadeszła. WSA wyciągnął z tego wniosek, że organy policji nie dokonały obiektywnej oceny sytuacji, w jakiej się znalazł. Uznając Andrzeja Z. winnym popełnienia zarzucanego mu przewinienia dyscyplinarnego, należało wyjaśnić, czy użycie wulgarnych słów było świadomym, zawinionym działaniem policjanta, czy też działał on spontanicznie, w celu opanowania agresji .

Aby umożliwić takie wyjaśnienie, sąd uchylił zaskarżone decyzje Powiatowego i Wojewódzkiego Komendanta Policji.

sygnatura akt

III SA/Łd 705/16

Andrzej Z. (dane zmienione), dzielnicowy Komisariatu Policji, został wezwany do kolizji drogowej z udziałem mercedesa i fiata bravo.

Wkrótce do organów policji wpłynęła skarga kierowcy i pasażerów fiata bravo na zachowanie funkcjonariusza. Podczas wykonywania czynności służbowych miał on użyć wulgarnych słów, takich jak „k....mać". Komendant Powiatowy Policji uznał, że policjant dopuścił się przewinienia dyscyplinarnego w postaci naruszenia etyki zawodowej, określonego w art. 132 ust. 1 i 4 ustawy o policji oraz w zarządzeniu Komendanta Głównego Policji z 2003 r. w sprawie zasad etyki zawodowej policjanta. Odstąpił natomiast od ukarania funkcjonariusza.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Prawo w Firmie
Trudny państwowy egzamin zakończony. Zdało tylko 6 osób
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Reforma TK w Sejmie. Możliwe zmiany w planie Bodnara