Grupa Volkswagena nie ukrywała przez lata, że z Seatem ma problemy. O ile sprzedaż Skody promowanej jako tania marka koncernu, i dwóch maszynek do robienia pieniędzy - Audi i Porsche szła doskonale, Seat szukał sobie miejsca na rynku. Teraz model SUVa Ateca, który na rynku znajdzie się jeszcze w tym kwartale ma napędzić sprzedaż i pociągnąć markę także w 2017. Prezes marki, Luca de Meo ma również nadzieję, że spodoba się nowy Leon i Ibiza po których pokazany zostanie kolejny SUV - Arona. Seat wyraźnie stawia nacisk na ten segment rynku, gdzie auta sprzedają się najlepiej. A Grupa VW stawia na promowanie tej marki. Na razie Seat, jak Luca de Meo ujawnił podczas trwającego do 16 października Międzynarodowego Salonu Samochodowego w Paryżu zebrał 21 tys. zamówień na Atecę. Hiszpańska marka ma zresztą podczas tej wystawy wyjątkowo silną promocję.

- Jeśli będziemy mieli chociaż trochę szczęścia, a na rynku nie dojdzie do nieprzewidzianych turbulencji, widzę przed nami przynajmniej trzy lata z zyskiem finansowym- mówił.

VW kupił Seata w 1986 roku. Niemcy liczyli,że dzięki ten inwestycji umocnią swoją obecność na rynku hiszpańskich, który także wtedy odnotowywał wzrost. problemem jednak okazała się fabryka w Martorell, droga i niewykorzystana. Ostatecznie drastycznie ścięto tam koszty, a żeby zwiększyć wykorzystanie mocy przeniesiono do Martorell produkcję Audi 3.Potem jednak na rynku hiszpańskim kryzys przychodził za kryzysem, VW nie trafił z promowaniem Seata, jako marki sportowej, z emocjami skoro Hiszpanie ją widzieli te auta jako rodzinne. Nie udało się także próby przeniesienia Seata do wyższych segmentów rynku. Ostatecznie postawiono na SUVy, auta które sprzedają się najlepiej.

Seat był wymieniany,razem z Volkswagen Commercial , częścią produkującą małe auta dostawcze jako te marki, których Niemcy będą się pozbywać,żeby znaleźć środki na okrycie wydatków związanych z aferą spalinową. Konkurencja VW spekulowała nawet,że Niemcy będą zmuszeni do pozbycia się fabryki Craftera we Wrześni. Jak jednak ujawnił w ostatni piątek „Boersen Zeitung" przewodniczący rady nadzorczej Grupy VW, Hans Dieter Poetsch taka opcja nie jest brana pod uwagę i żadna marka z grupy nie jest na sprzedaż.- Finanse Grupy VW są solidne i mamy wiele opcji pozyskania kapitału, gdyby była taka potrzeba i to nawet bez brania pod uwagę podwyższenia kapitału- mówił Poetsch.

Jak na razie na koszty uporania się ze skutkami afery spalinowej VW odpisał 17,8 mld euro, a Hans Dieter Poetsch jest przekonany,że ta kwota będzie wystarczająca.