Ubiegły rok okazał się dla eksportu polskiego przemysłu motoryzacyjnego rekordowy, ale 2018 r. jeszcze go pobije. Według opublikowanej w środę prognozy firmy analitycznej AutomotiveSuppliers.pl tegoroczna zagraniczna sprzedaż polskiej motoryzacji sięgnie 27 mld euro. W roku ubiegłym – jak wynika z danych Eurostatu – wyniosła 25,2 mld euro. Przypomnijmy, że w 2016 r. eksport branży – w tym czasie również rekordowy – wyniósł 23 mld euro.
Części mocno w górę
Dobra passa sektora to zasługa rosnącej produkcji części i komponentów motoryzacyjnych. W 2017 r. polskie dostawy dla zagranicznych fabryk samochodów przekroczyły poziom 11,2 mld euro. To o przeszło jedną dziesiątą więcej niż rok wcześniej. W rezultacie na części i akcesoria przypadło 44,6 proc. całego motoryzacyjnego eksportu. Przeszło 90 proc. części zostało wysłanych do odbiorców w krajach Unii Europejskiej. Eksport na te rynki zwiększył się o 10,4 proc., ale dynamika wzrostu sprzedaży na rynkach pozaunijnych okazała się znacznie wyższa – przekroczyła 29 proc.
Największym odbiorcą pozostają Niemcy. Trafiło tam 38 proc. eksportowanych części i komponentów o wartości prawie 4,3 mld euro. Kolejne rynki miały już zdecydowanie mniejsze, jednocyfrowe udziały. Sprzedaż do Czech warta była niespełna 1 mld euro (8,9 proc.), do Włoch – niecałe 726 mln euro, do Wielkiej Brytanii – prawie 683 mln euro, a na Słowację – niecałe 682 mln euro.
Samochody w dół
Mniej imponująco wygląda eksport samochodów osobowych i niewielkich dostawczych. Wartość tego segmentu wyniosła 6,84 mld euro i była niższa niż w roku 2016 o blisko 1 proc. AutomotiveSuppliers zaznacza, że był to pierwszy spadek eksportu samochodów od 2014 r. Ich udział w całości zagranicznej sprzedaży branży wyniósł 30 proc. Tu także największym rynkiem zbytu są Niemcy, gdzie trafiła jedna czwarta aut.