Ford odżył w Rosji

Ford jako pierwsza firma zagraniczna zwiększył w 2016 r. sprzedaż w Rosji po trzech trudnych latach stawiając na ten chwiejny rynek, z którego GM wolał wycofać się.

Publikacja: 21.02.2017 18:04

Ford odżył w Rosji

Foto: AFP

Rosyjski rynek motoryzacji osiągnął swój szczyt w 2012 r. dochodząc do 2,9 mln sprzedanych pojazdów, ale od tamtej pory zmalała o ponad połowę na skutek kryzysu gospodarczego wynikającego ze spadku cen ropy i z zachodnich sankcji za Ukrainę. W 2016 r. sprzedaż samochodów zmalała jeszcze o 11 proc., w styczniu o 5 proc.

General Motors wycofał się w 2015 r., a Ford nie tylko postanowił zostać, ale zainwestował w nowe modele bardziej dostosowane do trudnych warunków w tym kraju. Od 2011 r. jego spółka j.v. z miejscowym partnerem Sollers przeznaczyła 1,5 mln dolarów na dostosowanie swych modeli do miejscowych wymogów.

W 2016 r. osiągnięto wzrost sprzedaży o 10 proc. do 40 tys., co ma być oznaką, że obrana strategia daje owoce. Uzyskana liczba jest znacznie mniejsza od niemal 190 tys., jakie Ford sprzedał w Rosji w 2008 r., przed światowym kryzysem finansowymi, który spowodował utratę jego udziału rynkowego na rzecz zwłaszcza Kia i Hyundaia.

Ford zwiększył sprzedaż, ale inni nadal zmniejszali ją -  Kia, numer 2 za AwtoWAZ o 9 proc., trzeci Hyundai o 10 proc., Renault o 3 proc. i Volkswagen o 5 proc.

- Mimo zawirowań ekonomicznych nie zmniejszyliśmy naszych inwestycji i trzymamy się pierwotnego planu wypuszczając 7 nowych modeli z dużym miejscowym wsadem - stwierdził szef spółki Ford Sollers, Mark Ovenden. Spółka posiada 4 fabryki, które montują model Fiesta i SUV EcoSport dostosowane do trudnych warunków drogowych i silnego mrozu.

Rosyjski rynek zaczyna odradzać  się - stwierdził w ubiegłym tygodniu szef koncernu Mark Fields obiecując dalsze inwestycje. Branżowa organizacja producentów AEB przewiduje ustabilizowanie tego rynku w bieżącym roku, następnie wzrost o 4 proc.  w 2018 r., ale ocenia, że powrót do normalności zajmie wiele lat.

Ford nie podał, kiedy spodziewa się zysku z działalności w Rosji, ale analityk w banku VTB, Władimir Biespałow sądzi, że może to nastąpić już od 2018 r. Firma badawcza IHS spodziewa się, że Ford dojdzie do sprzedaży 60 tys. sztuk w 2020 r.

Nie ma odwrotu

Ford pojawił się w Rosji w 1907 r. za cara Nikołaja II i jak inni został wyrzucony z kraju przez Sowietów. W 2002 r. , 10 lat po rozpadzie ZSRR uruchomił w Petersburgu pierwsza zagraniczną montownię w tym kraju. Sukces był natychmiastowy w kraju zdominowanym przez modele Lady.

Miejscowe korzenie Forda tłumaczą jego decyzję o pozostaniu w Rosji - uważa analityk z VTB. -  Ford przekroczył w inwestycjach punkt, od którego nie ma odwrotu. Straciłby więcej wychodząc, podczas gdy w przypadku GM było odwrotnie - wyjaśnił.

Dla Tima Urquharta z IHS jest jeszcze za wcześnie, by ocenić, czy Ford wygra w końcu, ale jego obecność w Rosji pozwoli mu przynajmniej grać wśród głównych światowych producentów. - Trzeba być na rosyjskim rynku, jeśli chce się mieć zasięg światowy - twierdzi.

Rosyjski rynek motoryzacji osiągnął swój szczyt w 2012 r. dochodząc do 2,9 mln sprzedanych pojazdów, ale od tamtej pory zmalała o ponad połowę na skutek kryzysu gospodarczego wynikającego ze spadku cen ropy i z zachodnich sankcji za Ukrainę. W 2016 r. sprzedaż samochodów zmalała jeszcze o 11 proc., w styczniu o 5 proc.

General Motors wycofał się w 2015 r., a Ford nie tylko postanowił zostać, ale zainwestował w nowe modele bardziej dostosowane do trudnych warunków w tym kraju. Od 2011 r. jego spółka j.v. z miejscowym partnerem Sollers przeznaczyła 1,5 mln dolarów na dostosowanie swych modeli do miejscowych wymogów.

Biznes
Krzysztof Gawkowski: Nikt nie powinien mieć TikToka na urządzeniu służbowym
Biznes
Alphabet wypłaci pierwszą w historii firmy dywidendę
Biznes
Wielkie firmy zawierają sojusz kaucyjny. Wnioski do KE i UOKiK
Biznes
KGHM zaktualizuje strategię i planowane inwestycje
Biznes
Rośnie znaczenie dobrostanu pracownika