- Większość kierowców, którzy jeżdżą w Polsce, ma powyżej 60 roku życia. Młodych kierowców brakuje, a gdyby było ich więcej, to ta sprzedaż dalej by rosła – podkreśla Werner. Jak dodaje, firma próbuje zaradzić temu problemowi oferując atrakcyjną możliwość rozwoju dla młodych ludzi oraz darmowe kursy.
Kto posiada największe udziały na tym rynku? – Stawka jest bardzo wyrównania, na zamknięciu tego roku będą się liczyły dosłownie sztuki. W obecnej chwili w segmencie samochodów ciężarowych i ciągników siodłowych króluje zarówno marka Volvo, jak i Scania, Mercedes czy DAF – mówi szef logistyki Volvo Trucks Polska.
Rynek pojazdów użytkowych znajduje się obecnie na progu wielkich zmian. Coraz więcej firm, w tym również i Volvo, inwestuje w rozwój samochodów elektrycznych i widzi w nim obiecującą perspektywę.
- Idziemy w kierunku samochodów zarówno elektrycznych, jak i zasilanych alternatywnymi źródłami paliw, jak chociażby metan i diesel. Skupiamy się na mniejszych samochodach elektrycznych do 12 ton, takie samochody są już dostępne na rynku, również w Polsce – mówi.
Coraz intensywniejsze prace są również prowadzone nad budową pojazdów autonomicznych. Niewątpliwie rozwiązałyby one problem z niedoborem pracowników na rynku, jednak czy to rzeczywiście dobre i bezpieczne rozwiązanie?
- Pierwsze testy już są za nami, grupa autonomicznych samochodów przejechała już przez Europę. Zobaczymy, jak to dalej będzie wyglądać. Myślę, że najpierw pójdziemy bardziej w kierunku zamkniętego transportu autonomicznego, czyli na przykład w kopalniach czy na budowach, gdzie te samochody będą prostsze w kontroli i nie będą stanowić relatywnie dużego zagrożenia. Do transportu międzynarodowego jeszcze chwilę poczekamy – twierdzi Werner.