Prognozy: rynek mieszkań w 2017 roku

Za kilka dni zacznie się wyścig po dopłaty z puli "MdM". Co jeszcze czeka rynek mieszkań po 1 stycznia?

Aktualizacja: 28.12.2016 13:43 Publikacja: 28.12.2016 09:27

Prognozy: rynek mieszkań w 2017 roku

Foto: Metrohouse

Na czynniki, które mogą wpływać na popyt, wskazuje

Marcin Jańczuk, ekspert sieciowej agencji Metrohouse:

Wyższy wkład własny

Zgodnie z kolejnym etapem wprowadzania zasad Rekomendacji S od 1 stycznia 2017 r. kredytobiorca musi wnieść 20-proc. wkład własny do kredytu. W rzeczywistości takie obostrzenia mogłyby spowodować znaczące zahamowanie akcji kredytowej i jednoczesny spadek popytu na mieszkania.

Przykładowo przy zakupie dwupokojowego mieszkania w Warszawie o wartości 300 tys. zł to aż 60 tys. zł. A to przecież nie wszystkie koszty związane z zakupem mieszkania. W opinii specjalistów Metrofinance pośredniczących w udzielaniu kredytów klientom Metrohouse, nadal wiele banków pozostanie przy dotychczasowym, akceptowanym przez KNF wariancie, w którym obligatoryjna wpłata wynosi 10 proc., a brakująca kwota będzie objęta ubezpieczeniem.

Nowe regulacje związane z Rekomendacją S nie powinny więc ograniczać dostępu do kredytów, a tym samym zmniejszać popyt na mieszkania.

"Mieszkanie +"

Zgodnie z informacjami, które docierają od podmiotów koordynujących prace nad programem, jest to projekt długofalowy, który w dłuższej perspektywie ma poprawić standard substancji mieszkaniowej w Polsce i zmniejszyć niedobór mieszkań. Beneficjentami programu mają być osoby, które nie mogą liczyć na kredyt mieszkaniowy z uwagi na niewystarczające dochody, a których dochody są na takim poziomie, że wyklucza ich to z możliwości ubiegania się o mieszkanie komunalne.

Nie można więc wnioskować, że są to potencjalni nabywcy mieszkań na wolnym rynku, więc działania mające na celu wsparcie ich w dążeniu do własnego M nie przełożą się, przynajmniej w początkowej fazie realizacji programu, do osłabienia popytu na mieszkania.

Nie można jednak wykluczyć sytuacji, w której część z potencjalnie zainteresowanych zakupem klientów wstrzyma się z poszukiwaniem mieszkania, mając na względzie możliwość wynajmu od państwa. Takie tendencje będą widoczne lokalnie, w miejscach gdzie program rzeczywiście zacznie być realizowany. W skali całego kraju nie będzie mieć to znaczenia dla kształtowania się popytu na rynku nieruchomości.

"Mieszkanie dla Młodych"

Już w 2016 roku wykorzystano połowę pieniędzy na dopłaty z puli na 2017 rok. O drugą część z całej kwoty 730 mln złotych batalia rozpocznie się już na początku 2017 r. W najśmielszych scenariuszach pieniędzy na dopłaty wystarczy na kilka tygodni. Pozostaną więc tylko starania o dopłaty na 2018 r., które z pewnością skończą się także po kilku miesiącach (BGK będzie miał prawo wstrzymać przyjmowanie wniosków, jeśli limit na 2018 r. zostanie wykorzystany w 50 proc.).

Dla rynku deweloperskiego, uprzywilejowanego pod względem limitów w stosunku do rynku wtórnego, "MdM" jest kołem zamachowym i będzie nim jeszcze w 2017 r. Dopiero brak wsparcia państwa przy zakupie mieszkania może pokazać prawdziwe oblicze rynku, ale o tym przekonamy się po zakończeniu programu.

Na czynniki, które mogą wpływać na popyt, wskazuje

Marcin Jańczuk, ekspert sieciowej agencji Metrohouse:

Pozostało 97% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu