Jak poinformowała agencja Standard & Poor's., wskaźnik cen domów na rynku nieruchomości w USA - S&P Case Shiller dla 20 metropolii wzrósł we wrześniu 2016 r. o 5,1 proc. rdr i wyniósł 191,78 pkt.

Wprawdzie oznacza to znaczny wzrost, przekraczający dotychczasowy rekord z lipca 2006 roku, ale jeśli weźmie się pod uwagę inflację, to realnie do tego rekordu brakuje 16 proc. Oprócz tego w 2005 r. indeks ten rósl o prawie 15 proc. rocznie, czyli znacznie szybciej niż obecnie.

Nie bez znaczenia jest też to, że obecny wzrost cen postępuje zaledwie od czterech lat, a nie tak jak to miało poprzednio – kilkudziesięciu.

Dziś nie ma takiego zagrożenia kryzysem, jak dekadę temu, gdyż zdecydowanie trudniej jest w Stanach Zjednoczonych o kredyt hipoteczny i otrzymują tylko ludzie dobrze zarabiający, zatem problem nie dotyczy większości Amerykanów, gdyż nieruchomości kupują tylko najzamożniejsi.