38 tysięcy złotych za kawalerkę

Najtańsze mieszkanie pośrednicy Metrohouse oferują w kamienicy w Działdowie. Gdzie jeszcze znajdziemy takie lokale?

Aktualizacja: 10.11.2017 16:23 Publikacja: 10.11.2017 16:05

Foto: Metrohouse

- Są takie miejsca w Polsce, w których bez problemu można znaleźć kawalerkę za mniej niż 100 tys. zł - opowiada Marcin Jańczuk, ekspert sieciowej agencji Metrohouse. Agencja przygotowała zestawienie najtańszych mieszkań na rynku wtórnym. - Kawalerki stanowią co dziesiąty oferowany lokal - mówi Marcin Jańczuk. - Takie lokale cieszą się zainteresowaniem niezależnie od rynkowej koniunktury. Liczy się cena. W ostatnim czasie klienci coraz częściej wybierają mieszkania dwupokojowe, które bywają niewiele droższe, a są bardziej komfortowe. Cały czas jest jednak duża grupa potencjalnych klientów celuje w najtańszy segment lokali - opowiada.

Marcin Jańczuk podkreśla, że w stolicy znalezienie kawalerki w cenie poniżej 200 tys. zł jest zadaniem karkołomnym. - Ale już w Polsce "powiatowej" nie dziwią ceny znacznie poniżej 100 tys. zł. Czasem można trafić na prawdziwe perełki - podkreśla ekspert Metrohouse. Najtańsze mieszkanie znajdziemy w kamienicy z XIX wieku w Działdowie. - Za 22,5 m kw. właściciel chciałby dostać 38 tys. zł, czyli prawie 1,7 tys. zł za mkw. Można więc powiedzieć, że możemy to mieszkanie kupić za cenę miejsca postojowego w jednej z warszawskiej inwestycji - zwraca uwagę Marcin Jańczuk. - Co ciekawe, nie jest to mieszkaniowa ruina, ale lokal po remoncie. Wprawdzie kamienica pozostawia nieco do życzenia, ale samo mieszkanie prezentuje się bardzo dobrze - opowiada.

Kawalerka na poddaszu? - Czemu nie. W Bornem Sulinowie za 53 tys. zł można stać się właścicielem poddasza do własnej aranżacji w budynku z 1936 roku - mówi Marcin Jańczuk. - Na powierzchni prawie 50 mkw. można też zaplanować całe mieszkanie. Uroku ofercie dodaje przeszklona. W ostatnich latach Borne staje się miejscem chętnie zasiedlanym przez emerytów, którzy właśnie tu spędzają jesień życia korzystając z niewątpliwych uroków krajobrazowych tego miejsca - opowiada. - Szukając najtańszych kawalerek przenosimy się do Iławy, gdzie za 55 tys. zł możemy stać się właścicielem prawie 23-metrowego mieszkania w budynku z lat 70. W tym przypadku lokal nie wymaga inwestycji.

W podobnej cenie (54 tys. zł) jest do sprzedania mieszkanie w pobliżu Świdnicy w XIX-wiecznej kamienicy. Tym razem trzeba tam zainwestować w remont. Tanie mieszkania można znaleźć także w większych miastach.

- Przykładowo za 25-metrowe mieszkanie wymagające remontu trzeba zapłacić 65 tys. zł - podaje Marcin Jańczuk. - Takie oferty cieszą się zainteresowaniem inwestorów, którzy poszukują mieszkań do kompleksowej aranżacji. W Bydgoszczy za niewiele większą kwotę można kupić mieszkanie o powierzchni 22,6 mkw. na poddaszu ponad 100-letniej kamienicy. Według dostępnych planów, możliwe jest nawet wydzielenie małej sypialni. Jednak znalezienie tak tanich mieszkań w takich miastach jak Warszawa, Kraków albo Wrocław jest zadaniem prawie niewykonalnym.

- Są takie miejsca w Polsce, w których bez problemu można znaleźć kawalerkę za mniej niż 100 tys. zł - opowiada Marcin Jańczuk, ekspert sieciowej agencji Metrohouse. Agencja przygotowała zestawienie najtańszych mieszkań na rynku wtórnym. - Kawalerki stanowią co dziesiąty oferowany lokal - mówi Marcin Jańczuk. - Takie lokale cieszą się zainteresowaniem niezależnie od rynkowej koniunktury. Liczy się cena. W ostatnim czasie klienci coraz częściej wybierają mieszkania dwupokojowe, które bywają niewiele droższe, a są bardziej komfortowe. Cały czas jest jednak duża grupa potencjalnych klientów celuje w najtańszy segment lokali - opowiada.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu