Ceny mieszkań: ile płacimy za lokale

Ceny nieruchomości rosną najbardziej w Krakowie i we Wrocławiu.

Aktualizacja: 27.10.2016 13:33 Publikacja: 27.10.2016 13:22

Ceny mieszkań: ile płacimy za lokale

Foto: Fotorzepa/ Piotr Guzik

- Pięć razy w ciągu ostatniego pół roku średnie ceny mieszkań były wyższe niż miesiąc wcześniej - podkreśla Marcin Krasoń, analityk firmy Home Broker. - Tak wysokiego poziomu jak dziś, indeks cen transakcyjnych Home Brokera i Open Finance nie miał od jesieni 2011 roku. Spośród głównych ośrodków miejskich ceny rosną najbardziej w Krakowie i we Wrocławiu.

Wyraźnie w górę

Jak podaje Marcin Krasoń, 850,3 pkt wynosi wrześniowy odczyt Indeksu Cen Transakcyjnych. - To wskaźnik obrazujący zmiany cen mieszkań na najważniejszych rynkach w Polsce. Indeks jest obliczany od końca 2007 r., a jego obecny poziom jest najwyższy od pięciu lat - zwraca uwagę analityk Home Brokera. - Od początku lata ceny mieszkań wyraźnie rosną, co świadczy o niesłabnącej sile popytowej. 850,3 pkt to o 0,9 proc. więcej niż przed miesiącem i o 3,4 proc. więcej niż rok temu - dodaje.

Marcin Krasoń tłumaczy, że indeks Indeks Cen Transakcyjnych wyliczany jest na podstawie median cen mieszkań z transakcji dokonanych przez klientów Home Brokera i Open Finance. - Przez trzy lata indeks był bardzo stabilny, praktycznie cały czas było to 800-820 punktów, a w największych miastach ceny nie zmieniały się prawie w ogóle. W ostatnich miesiącach obserwujemy dość dynamiczny ruch w górę - podkreśla ekspert Home Brokera.

Wzrosty cen odnotowano zresztą w większości badanych ośrodków miejskich. - Spośród największych miast warto zwrócić uwagę na Kraków i Wrocław. W tym pierwszym mieście w ciągu roku mieszkania podrożały o 7,2 proc. (do poziomu 6575 zł za mkw.), w drugim zaś ceny są wyższe od tych sprzed roku o 8,3 proc. (5922 zł za mkw.) - podaje Marcin Krasoń. - Po drugiej stronie tabeli jest Łódź, gdzie średnia cena za mkw. mieszkania wynosi dziś 3643 zł. To o 5,7 proc. mniej niż rok temu - zwraca uwagę. Patrz: Średnie ceny mieszkań

Dobry i zły klimat

Marcin Krasoń podkreśla, że Łódź jest jednym z najtańszych dużych miast, choć pod względem liczby ludności zajmuje trzecie miejsce w kraju. Atutem jest bliskość Warszawy. - Warto tu jednak zwrócić uwagę na niekorzystną strukturę demograficzną. Łódź jest miastem starzejącym się. Istnieje więc ryzyko, że za kilkanaście lat kupione mieszkanie nie zyska na wartości lub trudno będzie je sprzedać - ocenia analityk Home Brokera. - To nie jest dobry klimat do inwestowania.

Z analiz wynika, że w Gdańsku, Szczecinie i Warszawie ceny uległy lekkim zmianom (do 3 proc. rocznie). - W Lublinie i Poznaniu nie zmieniły się prawie w ogóle (wahania poniżej 0,5 proc.).W stolicy mkw. mieszkania to wydatek średnio 7 315 zł. W zależności od lokalizacji i standardu ceny w mieście mocno się wahają - podkreśla Marcin Krasoń. - Na rynku pierwotnym najtańsze mieszkania są wyceniane na 6-6,1 tys. zł za mkw. W prestiżowej okolicy za mieszkanie w dobrym standardzie trzeba zapłacić kilkanaście tysięcy złotych za mkw. Spektakularne transakcje przy stawkach na poziomie 25-30 tys. zł za mkw. zdarzają się bardzo rzadko i zwykle dotyczą rynku wtórnego.

Deweloper optymista

Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w ostatnich 12 miesiącach deweloperzy oddali do użytkowania ponad 75 tys. mieszkań. - To najwięcej od jesieni 2009 roku. Na wysokich poziomach są także liczby rozpoczynanych budów (87 tys. w ostatnim roku) oraz wydawanych pozwoleń na budowę (104 tys. w rok) - podaje analityk Home Brokera.

Marcin Krasoń zwraca uwagę, że na razie duża aktywność firm deweloperskich pokrywa się z dużym popytem na nowe mieszkania. - Firmy notowane na giełdzie regularnie raportują rekordową sprzedaż, wyższą nawet od boomu z lat 2004-2008 - zauważa Krasoń. - Sytuacja jest jednak inna, gdyż wysokiemu popytowi nie towarzyszą szalone wzrosty cen. Kilka procent w rok to zdrowe zachowanie dojrzałego rynku. Dodatkowo warto zwrócić uwagę, że sporo mieszkań jest kupowanych za gotówkę. Według obliczeń NBP w drugim kwartale w siedmiu najważniejszych miastach za gotówkę kupiono mieszkania za 3,4 mld zł, a nie – tak jak w tamtym okresie – na kredyt we frankach szwajcarskich.

Ekspert Home Brokera komentuje, że na rynku nie brakuje sygnałów świadczących o tym, że dobra passa sprzedających nowe mieszkania może się za jakiś czas skończyć. - Należy pamiętać, że gotówkowe zasoby inwestorów nie są nieskończone, a rynek kredytowy ma coraz więcej ograniczeń (obowiązkowy wkład własny, podatek bankowy). Sprzyjającą okolicznością nie jest też spodziewany prędzej czy później wzrost inflacji i idące za nim wyższe stopy procentowe - wyjaśnia Marcin Krasoń.

- Pięć razy w ciągu ostatniego pół roku średnie ceny mieszkań były wyższe niż miesiąc wcześniej - podkreśla Marcin Krasoń, analityk firmy Home Broker. - Tak wysokiego poziomu jak dziś, indeks cen transakcyjnych Home Brokera i Open Finance nie miał od jesieni 2011 roku. Spośród głównych ośrodków miejskich ceny rosną najbardziej w Krakowie i we Wrocławiu.

Wyraźnie w górę

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu