To Polacy kupują najwięcej nowych mieszkań

Prawie co druga złotówka wydawana przez Polaków na lokale trafia do deweloperów - wynika z analiz Open Finance.

Publikacja: 20.06.2018 15:01

To najwyższy wynik w historii i najwyższy w gronie dużych krajów UE - podkreśla Bartosz Turek, analityk Open Finance. Firma wzięła przeanalizowała dane europejskiego urzędu statystycznego. - Rosnące ceny mieszkań mogą ten nasz wynik jeszcze poprawić - ocenia Bartosz Turek. Podkreśla, że na konta deweloperów trafia 48 groszy z każdej złotówki wydanej na zakup mieszkań nad Wisłą.

- Taki wynik daje Polsce pierwsze miejsce w gronie dużych krajów europejskich. Czemu Polacy kupują nowe mieszkania? Powodem jest najpewniej ich wyższy standard - tłumaczy analityk. - Do tego dochodzi wiele pomniejszych czynników takich jak element nowości, niższe koszty transakcyjne, większy wpływ na rozkład pomieszczeń, współczesna architektura czy mniej zachodu związanego z wykończeniem mieszkania nowego, niż tego z drugiej ręki - wylicza.

Dodaje, że wielu nabywców ma nadzieję, że w przyszłości nowe nieruchomości będą szybciej zyskiwać na wartości niż mieszkania w osławionej wielkiej płycie. - Wciąż nie powinniśmy też zapominać o palących brakach mieszkaniowych będących pokłosiem historii. One też są powodem, dla którego w Polsce nowe mieszkania odpowiadają za aż tak dużą część rynku mieszkaniowego - tłumaczy Bartosz Turek. - Niewystarczająca podaż lokali powoduje, że ich ceny są relatywnie wysokie. Ułatwia to deweloperom rozwijanie skali prowadzonej działalności. W aktualnym cyklu o ożywieniu możemy mówić od połowy 2013 roku. Wydaje się, że po tych pięciu latach deweloperzy przyzwyczaili już do wyznaczania kolejnych rekordów.

I tak na przykład w ostatnich 12 miesiącach rozpoczęli budowę 117 tys. mieszkań, przez ostatnie cztery kwartały w siedmiu miastach sprzedali ponad 72 tys.mieszkań, w całym 2017 roku na tych właśnie rynkach Polacy wydali prawie 19 mld zł gotówki na zakup nowych lokali. - W każdym przypadku możemy mówić o rekordach i poprawieniu wyników z analogicznego okresu przed rokiem o 10-25 proc. Tak wynika z danych NBP, GUS i REAS - mówi Bartosz Turek. - O skali deweloperskiego boomu mogą też świadczyć wcześniej wspomniane dane Eurostatu. Europejski urząd na bieżąco bada 27 krajów pod kątem tego jak duży udział w rynku mieszkaniowym ma sprzedaż realizowana przez deweloperów. Wynika z nich, że europejską średnią jest 25 proc. To znaczy, że z każdego jednego euro wydanego na europejskie mieszkania 25 eurocentów trafia na konto dewelopera. W Polsce wynik jest bez mała dwukrotnie wyższy, a gdyby tego było mało, to od 2010 roku deweloperzy zagarniają coraz większą część rynkowego tortu. W związku z tym, że mieszkania zaczęły wyraźnie w Polsce drożeć, to jest prawdopodobne, że w przyszłym roku wynik ten będzie jeszcze wyższy - dodaje.

Co prawda, jak mówi Bartosz Turek, europejski urząd informuje o wyższym niż w Polsce udziale rynku pierwotnego na Malcie (74,2 proc.) i Cyprze (70,5 proc.), ale nie są to w pełni miarodajne wyniki, które można porównywać z tymi raportowanymi w większych krajach. - Powód? Na obu wyspach w sumie mieszka mniej więcej tyle osób co w granicach administracyjnych Warszawy. Nie dziwi więc, że w obu przypadkach mieszkania deweloperskie stanowią większość sprzedawanych nieruchomości - wyjaśnia analityk.

- Podobne wyniki moglibyśmy odnotować, gdyby przebadać wyniki największych polskich miast, w których skupia się działalność deweloperów. Uzasadnione jest więc stwierdzenie, że Polska w gronie dużych krajów europejskich, ma najwyższy odsetek sprzedaży mieszkań budowanych przez deweloperów. Na kolejnych miejscach w zestawieniu znaleźć możemy Estonię, Norwegię i Bułgarię, gdzie rynek pierwotny odpowiadał w 2017 roku za od 35 do 40 proc. obrotów na rynku mieszkaniowym.

- W tych przypadkach możemy mówić o krajach, w których niski poziom stóp procentowych rozgrzał rynek mieszkaniowy - zauważa Bartosz Turek. - Taka sytuacja w prosty sposób prowadzi do tego, że chętnych jest więcej niż lokali. Są to idealne warunki dla gwałtownego rozwoju skali działalności prowadzonej przeze deweloperów. Z drugiej strony zaskakiwać mogą dane z takich rynków jak duński czy węgierski. - W pierwszym przypadku nieruchomości sprzedane przez deweloperów odpowiadały jedynie za 0,7 proc. rynkowych obrotów. To 67 razy mniej niż polski wynik. Powód? W Danii na tysiąc mieszkańców jest około 530 mieszkań W Polsce jest to ok, 350 lokali na tysiąc mieszkańców). Jest to jeden z najwyższych wyników w Europie - bliski tym dla Grecji, Hiszpanii czy Włoch - podaje Turek. - Trzeba mieć jednak świadomość, że w krajach basenu Morza Śródziemnego statystyki sztucznie zawyżają nieruchomości wakacyjne, na co dzień stojące puste lub służące turystom.

Na Węgrzech natomiast udział sprzedaży nowych mieszkań wyniósł w 2017 roku 4,8 proc. - To co prawda o jedną trzecią więcej niż rok wcześniej, ale wciąż mało. Należy jednak pamiętać o poważnym kryzysie, w jakim przez lata pozostawał rynek deweloperski na Węgrzech - wskazuje analityk Open Finance. - Dopiero w 2016 roku tamtejsze firmy zaczęły odbudowywać skalę prowadzonych inwestycji. Zmiany te wspiera liberalizacja polityki rządu Wiktora Orbana. W 2016 roku zmienił on na przykład wcześniej wprowadzoną 27-proc. stawkę VAT na nowe mieszkania na stawkę 5-procentową. Trochę czasu musi jednak upłynąć zanim węgierski rynek pierwotny odbuduje się do poziomu zbliżonego do średniej europejskiej.

To najwyższy wynik w historii i najwyższy w gronie dużych krajów UE - podkreśla Bartosz Turek, analityk Open Finance. Firma wzięła przeanalizowała dane europejskiego urzędu statystycznego. - Rosnące ceny mieszkań mogą ten nasz wynik jeszcze poprawić - ocenia Bartosz Turek. Podkreśla, że na konta deweloperów trafia 48 groszy z każdej złotówki wydanej na zakup mieszkań nad Wisłą.

- Taki wynik daje Polsce pierwsze miejsce w gronie dużych krajów europejskich. Czemu Polacy kupują nowe mieszkania? Powodem jest najpewniej ich wyższy standard - tłumaczy analityk. - Do tego dochodzi wiele pomniejszych czynników takich jak element nowości, niższe koszty transakcyjne, większy wpływ na rozkład pomieszczeń, współczesna architektura czy mniej zachodu związanego z wykończeniem mieszkania nowego, niż tego z drugiej ręki - wylicza.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu