Od ok. czterech lat mamy do czynienia z niesłabnącym popytem na rynku mieszkań. Z roku na rok pobijane są kolejne rekordy sprzedaży. To sprawia, że deweloperzy byli i nadal są mocno aktywni na rynku gruntów, przez co ceny działek wyraźnie wzrosły, osiągając często poziom sprzed ostatniego kryzysu.
W tej chwili trudno wypowiadać się na temat ewentualnego wpływu na sytuację rynkową powołania metropolii warszawskiej. Od tego, czy dana inwestycja będzie w podwarszawskich Ząbkach, Markach czy administracyjnie w Warszawie, ważniejsze są takie czynniki jak dostęp do infrastruktury drogowej, komunikacyjnej i oświaty.
Jeśli w ślad za planowaną ustawą poszłyby inwestycje mające na celu rozwój infrastruktury, usług dla gmin ościennych to oczywiście będzie miało to wpływ na rynek gruntów, jednak w zdecydowanie dłuższym czasie.
Dariusz Krawczyk, prezes zarządu Polnord:
Najtrudniej jest pozyskać grunty inwestycyjne w atrakcyjnych, dobrze skomunikowanych obszarach Warszawy. Relatywnie łatwiej jest o grunt w Trójmieście, co miało odzwierciedlenie w zawarciu przedwstępnej umowy nabycia prawa użytkowania wieczystego dwóch nieruchomości gruntowych w Gdańsku, o łącznej powierzchni 40.604 mkw.
Na obecnym etapie prac legislacyjnych trudno ocenić wpływ ewentualnego powiększenia granic Warszawy na sytuację na rynku gruntów inwestycyjnych. O atrakcyjności nieruchomości decyduje bardzo wiele czynników, w tym dostęp do infrastruktury miejskiej, miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego, odległość od centrum.
Yael Rothschild, prokurent Mill-Yon Gdańsk:
Podaż gruntów jest o wiele za mała w porównaniu z zainteresowaniem, a lwia część oferty to tereny o skomplikowanym stanie prawnym, mające na przykład nieuregulowane stosunki własnościowe lub z inne problemy, których rozwiązanie może się okazać bardzo kosztowne dla dewelopera.
Przeprowadzenie analiz pochłania dziś więcej czasu, zwłaszcza, że nie wszędzie jest plan zagospodarowania. Znając plan, stosunkowo łatwo jest określić wstępną chłonność gruntu, określić rentowność inwestycji i zweryfikować, czy zakup jest w ogóle opłacalny.
Jeżeli planu nie ma, cały proces się wydłuża; trzeba uzyskać warunki zabudowy i dopiero wtedy można przystąpić do analizy opłacalności inwestycji.
A może się zdarzyć, że taka analiza będzie musiała objąć np. badania geologiczne. Poszerzenie granic Warszawy raczej nie wpłynie na rynek gruntów. Potencjalny klient ocenia lokalizację osiedla, kierując się kryterium czasu dojazdu do pracy, a więc często do centrum. W ten sam sposób analizę powinien przeprowadzać też deweloper.
Adrian Potoczek, dyrektor ds. sprzedaży w Wawel Service:
Deweloperzy odczuwają niedobór terenów inwestycyjnych. Najtrudniej jest pozyskać ziemię pod nieruchomość w atrakcyjnych i dobrze skomunikowanych dzielnicach Warszawy i Krakowa.
Dostępność gruntów umożliwiających rozpoczęcie budowy (z pozwoleniem na budowę) w relatywnie krótkim czasie jest, obok czasu trwania procesu administracyjno-budowlanego oraz ceny gruntów, jednym z trzech głównych problemów deweloperskich.
Dysproporcja między popytem na atrakcyjne grunty a podażą przekłada się na wzrost cen za metr powierzchni użytkowo-mieszkaniowej.
Janusz Miller, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu w Home Invest:
Sytuacja na rynku gruntów inwestycyjnych nie sprzyja kupującym. O dobre lokalizacje jest coraz trudniej. A co za tym idzie, ceny najbardziej atrakcyjnych terenów osiągają rekordowe poziomy.
Biorąc pod uwagę bardzo dobrą sprzedaż mieszkań, rosną także apetyty deweloperów na nowe inwestycje. W ubiegłym roku nasza firma wygrała kilka przetargów, co nie było łatwe. Konkurencja była duża, ale udało nam się pozyskać działki w doskonałych miejscach Warszawy, m.in. na Mokotowie, Bielanach, Woli, Pradze- Północ i Targówku.