Czy można kupić w Polsce mieszkanie za 10 lub 30 tys. zł? Oczywiście, że tak. Nie musi to być wcale klitka o powierzchni 18 mkw., ale duże mieszkanie w centrum miasta. Wystarczy być najemcą mieszkania komunalnego albo posiadaczem lokalu w spółdzielni mieszkaniowej.
Dobra wola albo roszczenie
Najemcy lokali komunalnych nie mogą „zmusić" gminy do przeniesienia własności lokalu. Lokator może wysłać wniosek w tej sprawie do gminy, nie jest on jednak dla niej wiążący. Ponaglenia czy składanie pozwów do sądu nic nie pomogą. Gdy gmina zdecyduje się na sprzedaż, to sama występuje do najemcy z propozycją wykupu lokalu.
W lepszej sytuacji są posiadacze lokatorskich i własnościowych mieszkań w spółdzielniach. Przepisy przyznają im roszczenie z tego tytułu. Jeżeli spółdzielnia odmawia przekształcenia spółdzielczego prawa we własność, mogą zwrócić się w tej sprawie do sądu. Wówczas wyrok zastępuje oświadczenie woli spółdzielni.
Warunki nabycia mieszkań komunalnych nie są jednolite. Zasady ogólne reguluje ustawa o gospodarce nieruchomościami. Każda gmina ma jeszcze swoje własne. Zawiera je uchwała. Podobnie jest w spółdzielniach mieszkaniowych. Podstawowe zasady zawiera ustawa o spółdzielniach mieszkaniowych, a te szczegółowe wynikają ze statutów spółdzielni.
Wiele gmin sprzedaje swoje lokale z wysokim upustem w cenie. Niektóre bonifikaty wynoszą nawet 95 proc. ceny mieszkania. Najemcy chętnie korzystają z tej oferty. Często na wykup składa się wiele osób. Chodzi o to, by mieszkanie zostało w rodzinie, albo by je sprzedać z zyskiem.