Zdaniem Pawła Sekuły, eksperta Private House Brokers, zainteresowanie domami się zwiększa. – Rośnie też podaż takich budynków, chociaż zmienia się ich rodzaj – zwraca uwagę. – Deweloperzy skupiają się na domach w zabudowie bliźniaczej lub szeregowej, które stają się alternatywą dla mieszkań w centrum miasta.
Starzeją się szybko
Jak mówi Paweł Sekuła, pojawia się duże grono deweloperów i mniejszych inwestorów, którzy specjalizują się w budowie domów. – Są też firmy kojarzone z mieszkaniami, które, otwierając się na nowy segment rynku, kupują grunty pod budowę osiedli domów – opowiada ekspert Private House Brokers. – Jak duża jest podaż domów, można zauważyć, wyjeżdżając na obrzeża. Właściwie przy każdej głównej drodze wylotowej lub w niewielkiej odległości od niej powstaje po kilka inwestycji.
Także Jarosław Mikołaj Skoczeń, ekspert Emmerson Realty, zauważa, że domy powoli wracają do łask. – Z peryferii, gdzie powstaje stosunkowo dużo domów, jest dziś łatwiej dojechać do centrów miast dzięki obwodnicom – wyjaśnia. – Najwięcej takich budynków powstaje w małych miasteczkach i na wsiach, a to z prostej przyczyny – nie ma tam bloków wielorodzinnych, a ceny działek budowlanych są niskie.
Ekspert Emmersona zauważa, że najlepiej sprzedają się dziś mniejsze, 130–170-metrowe domy. – Dużym powodzeniem cieszą się ok. 150-metrowe szeregowce – mówi Jarosław Mikołaj Skoczeń. – Firmy deweloperskie wracają do budowy osiedli domów jednorodzinnych lub szeregówek. Szukają uzbrojonych terenów.