Klienci chcą kupować mieszkania z najwyższej półki z dobrym adresem. Ale, jak zauważa Michał Borowski, prezes firmy Made Concept, nowych interesujących projektów po prostu brakuje. Takie mieszkania znajdziemy w kamienicach (w stolicy budynek przy Hożej odnawia Made Concept, przy Foksal – Ghelamco, przy Brzeskiej – Magmillon), w wieżowcach (w Warszawie są dwie wieże: Cosmopolitan i Złota 44) oraz w mniejszych nowych budynkach.
Kim jest sąsiad
Z analiz Made Concept wynika, że transakcji na rynku luksusowych apartamentów jest mniej. Eksperci przyjęli, że metr apartamentu kosztuje ponad 16 tys. zł. W Warszawie w 2015 r. było 145 transakcji w takich cenach (na rynku pierwotnym i wtórnym), podczas gdy rok wcześniej – 176. – Spadek sprzedaży wynika właśnie z braku odpowiednich mieszkań – ocenia Michał Borowski.
W samym warszawskim Śródmieściu w 2014 r. sprzedało się ponad 100 nowych luksusowych mieszkań, a w ubiegłym roku – niespełna 60.
Przy ul. Flory 3 około 200-metrowe lokum z drugiej ręki w październiku ub.r. sprzedało się za 33,5 tys. zł za mkw. Za 320-metrowy apartament przy ul. Twardej (Cosmopolitan) klient w lipcu 2014 r. zapłacił 32,2 tys. zł za mkw.
Dla mieszkańców luksusowych nieruchomości niezwykle ważne jest zarządzanie. – A z tym nie zawsze jest najlepiej – zwraca uwagę Michał Borowski. – W dużych budynkach sprzedaż mieszkań trwa nawet ponad pięć lat. Deweloperzy na niesprzedanych powierzchniach urządzają biura sprzedaży, wynajmują je na imprezy lub spotkania biznesowe. Mieszkańcy mają poczucie, że rezydują w hotelu, a nie mieszkają w luksusowym domu. Nieruchomość staje się ogólnodostępna, więc przestaje być luksusowa – podkreśla.