Brexit: czy będą okazje na rynku nieruchomości

Niewykluczone, że rozgrzany rynek brytyjskich nieruchomości czeka przecena - oceniają analitycy Lion's Banku.

Aktualizacja: 24.06.2016 13:22 Publikacja: 24.06.2016 13:04

Brexit: czy będą okazje na rynku nieruchomości

Foto: Bloomberg

- Tąpnięcie na giełdach i rynku walutowym to tylko niektóre konsekwencje decyzji Brytyjczyków o opuszczeniu Unii Europejskiej. Tańsze wakacje na wyspach i spadek cen nieruchomości to scenariusze, które mogą zainteresować Polaków - komentuje Bartosz Turek, analityk Lion's Bank.

Mniej za urlop

- Tańsze wakacje na Wyspach to rzecz, z której Polacy mogli się ucieszyć, poznając w piątkowy poranek wyniki brytyjskiego referendum. Z samego rana w dzień po głosowaniu za funta trzeba było zapłacić niecałe 5,4 zł, ale cena zaczęła szybko rosnąć do około 5,56 w południe - mówi Bartosz Turek. - Tym samym funt staniał wobec złotówki o mniej niż 3 proc. To niewielka różnica. Gdyby jednak przez wakacje funt pozostał walutą słabszą, to oznaczałoby wymierne oszczędności dla rodaków planujących wakacyjny wyjazd do Anglii, Walii, Szkocji czy Irlandii Północnej - podkreśla.

I dodaje, że słabszy funt nie oznacza jednak tylko niższych rachunków w restauracjach i hotelach. - Jeśli ktoś rozważał zakup nieruchomości w Wielkiej Brytanii, to ma szanse zapłacić za nie mniej. Chodzi nie tylko o osłabienie funta, które jeśli będzie postępować, oznaczać będzie znacznie bardziej przystępne wyceny posiadłości,po przeliczeniu na złote - wyjaśnia analityk Lion's Banku. - Bardzo prawdopodobne jest także, że rozgrzany od dłuższego czasu rynek brytyjskich nieruchomości czeka przecena.

Według Bartosza Turka takie ryzyko jest szczególnie widoczne w przypadku wycen luksusowych nieruchomości w centrum Londynu. - Te w okresie kryzysu szczególnie mocno zyskiwały na wartości. Londyńskie nieruchomości kupowali majętni klienci z całego świata, wierząc, że apartamenty i rezydencje stanowią bezpieczną przystań dla kapitału - przypomina.

Co na to inwestor

- Wszystko to może się jednak zmienić. Firma Strutt & Parker ujawniła na przykład, że w 2015 roku cudzoziemcy kupili aż 35 proc. centralnie położonych londyńskich apartamentów i rezydencji - podaje Bartosz Turek. - Wielka Brytania po wyjściu z Unii nie będzie już aż tak atrakcyjna dla zagranicznych inwestorów. Mniejsze zainteresowanie zakupami powinno się odbić na płynności tego segmentu, nie mówiąc o cenach. Warto podkreślić, że np. w dzielnicy Kensington & Chelsea przeciętna cena sprzedaży nieruchomości opiewała w 2015 roku na ponad 2 mln funtów (ponad 11 mln zł; dane Rightmove). Spadki mogą tam być dotkliwe - ocenia analityk.

Dodaje, że turbulencji trzeba się spodziewać na całym rynku. - Portal eMoov szacuje, ze w wyniku Brexitu wartość przeciętnego domu w Wielkiej Brytanii spadnie o 11 tys. GBP (5 proc.). Jest to o tyle uzasadnione, że Wielka Brytania poza Unią może przyjmować mniej emigrantów - tłumaczy Bartosz Turek. - To bardzo ważne, bo przecież emigranci muszą mieć gdzie mieszkać. Kupują nieruchomości, ale też, a raczej przede wszystkim, są najemcami. Wielu Brytyjczyków może dzięki nim utrzymywać się z wynajmu nieruchomości. Mniej emigrantów to niższe zyski z wynajmu, a więc spadki cen nieruchomości kupowanych dotychczas często właśnie na wynajem - dodaje.

I podkreśla, że na znaczeniu jako centrum finansowe może stracić sam Londyn. - To znowu powinno oznaczać mniejszy popyt na zakup i najem nieruchomości - ocenia Bartosz Turek.

Ceny ziemi w dół

- Brexit może też naruszyć fundamenty twierdzy jaką jest rynek gruntów rolnych na Wyspach. Już dziś sytuacja brytyjskich rolników nie jest najlepsza. Spadek cen płodów rolnych powoduje, że rolnictwo jest mniej opłacalne - mówi analityk Lion's Banku. - Teraz do tego wszystkiego trzeba będzie dodać, że ze wspólnej kasy do brytyjskich farmerów przestanie płynąć rzeka pieniędzy. Bez nich biznes rolniczy stanie się jeszcze mniej rentowny, a więc zapoczątkowane pod koniec 2015 roku delikatne spadki cen ziemi mogą przyspieszyć - prognozuje.

Dodaje, że na Wyspach za akr trzeba zapłacić 7907 funtów. - Po przeliczeniu tej kwoty na hektar i rodzimą walutę (przy kursie 5,56 zł za funta) daje to 108,6 tys. zł. Brytyjska ziemia jest więc ponad trzy razy droższa niż polska. Co więcej w ciągu 50 lat zdrożała 50-krotnie - dodaje.

Analityk zwraca też uwagę na City oraz rynek biurowy największych miast Wielkiej Brytanii. - Gorsze perspektywy dla brytyjskiego sektora finansowego powinny też niepokoić właścicieli biurowców. To dla nich banki, fundusze i firmy inwestycyjne są ważnymi klientami - mówi Bartosz Turek. - Jeśli będą zwalniać pracowników, nie będą potrzebowały już tak dużej powierzchni biurowej. Konsekwencją może być wzrost pustostanów i spadek stawek najmu.

- Tąpnięcie na giełdach i rynku walutowym to tylko niektóre konsekwencje decyzji Brytyjczyków o opuszczeniu Unii Europejskiej. Tańsze wakacje na wyspach i spadek cen nieruchomości to scenariusze, które mogą zainteresować Polaków - komentuje Bartosz Turek, analityk Lion's Bank.

Mniej za urlop

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu