Wynajmiesz niedrogo, będzie spokojnie

Tam, gdzie wynajem pokoju jest tańszy, wakacje są bezpieczniejsze - wynika z porównania cen noclegów oraz informacji o miastach zagrożonych atakami terrorystycznymi.

Aktualizacja: 16.06.2016 18:46 Publikacja: 16.06.2016 18:36

Foto: Lion's Bank

- Czechy, Estonia, Litwa, Łotwa, Polska czy Węgry - to kraje, które według brytyjskiego MSZ są najmniej narażone na ataki terrorystyczne. Gdyby tego było mało, spędzenie w nich tygodniowych wakacji kosztować będzie mniej niż w najbardziej zagrożonych krajach - mówi Bartosz Turek, ekspert Lion's Banku.

Ciasno, ale bezpiecznie w Polsce

Z danych Lion's Banku wynika, że na kilka dni przed zakończeniem roku szkolnego na wybór dobrego miejsca na wakacje może być już za późno. W wielu hotelach nad Bałtykiem, w górach czy na Mazurach miejsca są już dawno wyprzedane. Zostały tzw. resztki.

- To skłania do poszukiwania alternatywnych destynacji. Warto jednak zapoznać się z zaleceniami MSZ, aby unikać krajów, gdzie wymarzone wakacje mogą przerodzić się w koszmar - ostrzega Bartosz Turek.

Doradza, aby zwrócić uwagę nie tylko na zalecenia rodzimego ministerstwa. Na przykład brytyjski MSZ przygotował dla swoich obywateli zestawienie 225 krajów, w każdym pochylając się nad kwestią ryzyka ataków terrorystycznych. W Europie do spokojnych miejsc zaliczono zaledwie garstkę krajów zachodu: Islandię, Szwajcarię czy Lichtenstein, ale też: Polskę, Estonię, Czechy, Słowenię, Węgry, Łotwę, Litwę i Mołdawię. Jak widać spora część z tych destynacji, to kraje mniej popularne wśród turystów. - Pozwala to upiec dwie pieczenie na jednym ogniu: spędzić wakacje taniej i bezpieczniej - mówi analityk Lion's Banku.

Jego zdaniem - biorąc pod uwagę zalecenia brytyjskiego MSZ - można dojść do zaskakującego wniosku: wakacje w strefie najbardziej narażonej na ataki terrorystyczne byłyby najdroższe. Średnią stawkę za nocleg w stolicach krajów z tej grupy można oszacować na 623 zł za dobę (pokój 2-os.).

- W bezpiecznych krajach rachunek za hotel byłby wyraźnie niższy. Średnia stawka za pobyt dla modelowej rodziny w krajach o najniższym ryzyku atakami wynosi 543 zł. Przy czym, gdyby usunąć z tej grupy najdroższy w Europie Reykjavik, który mocno zawyża wynik, to osiągnęlibyśmy już przeciętną kwotę na poziomie 485 zł za dobę. To niemal o jedną czwartą taniej niż w europejskich krajach, na terenie których terroryści skupiają swoje ataki - mówi Bartosz Turek.

Gdzie jest drogo

- Przyjmijmy, że para chciałaby zarezerwować nocleg w hotelu w jednej z europejskich stolic w pierwszym tygodniu lipca - od 2 do 10 lipca br. Najłatwiej o miejsce byłoby w Monako, Oslo, Prisztinie, Sarajewie, Podgoricy, Moskwie, Skopje i Sofii. W miastach tych zarezerwowano przeważnie nie więcej niż 1/3 miejsc noclegowych, a w tej grupie znaleźć można zarówno miejsca tanie (Bułgaria, Macedonia) jak i drogie (Norwegia, Monako). Warto jednak podkreślić, że żadna z tych destynacji nie została oceniona przez MSZ jako bezwzględnie bezpieczna - mówi Bartosz Turek.

Bardzo przebrana oferta jest natomiast w Reykjaviku, Dublinie, Amsterdamie, Helsinkach i Lizbonie. W każdym z tych miast zarezerwowano już przynajmniej 4 z 5 pokoi hotelowych, a więc trzeba się spodziewać, że oferta najtańszych obiektów jest tam już wykupiona.

- Co jednak warto podkreślić, że w gronie tym MSZ za bezpieczny kraj uznał tylko Islandię. Ryzyko na średnim poziomie, a więc o punkt wyższym, zdiagnozowano w Irlandii, Finlandii i Portugalii. Dane te sugerują pewien związek pomiędzy poziomem zagrożenia i zainteresowaniem turystów - wynika z analizy. - Podobne wnioski nasuwają się, gdyby wziąć pod uwagę, że przeciętne obłożenie hoteli w krajach bezpiecznych w lipcowym terminie szacowane jest na 64 proc., a w krajach o wysokim zagrożeniu atakami wynik ten jest na poziomie 55 proc. - uważa Turek.

Dodaje jednak, że od pokazanych zależności znaleźć można też wyjątki. Nie zawsze bowiem niskie ryzyko ataków wiąże się z tanimi wakacjami. Krajami spokojnymi są bowiem - według MSZ - Islandia i Szwajcaria, a hotele w Zurychu i Reykjaviku należą do najdroższych w Europie. Średnie stawki za nocleg plasują się tam na poziomie odpowiednio 964 zł i 1242 zł za dobę.

Sopot droższy od Lizbony

Nie zawsze też niskie obłożenie hoteli decyduje o przystępnej stawce za nocleg. Doskonałym przykładem jest Monako, gdzie na początku lipca zarezerwowano jedynie co trzecie miejsce w hotelu. Mimo to trzeba liczyć się tam ze średnim kosztem noclegu na poziomie 1152 zł za dobę, co jest drugim z najwyższych wyników w Europie.

- Przykładem miasta o wysokim obłożeniu i relatywnie niskiej stawce za nocleg jest natomiast Lizbona. W lipcowym terminie oferta jest tam już mocno przebrana (obłożenie na poziomie 82 proc.). Średnia stawka za nocleg wynosi natomiast 484 zł za dobę. Dla porównania w tym samym czasie w Sopocie obłożenie jest niemal identyczne, ale już stawki za nocleg są o 25 proc. wyższe (ponad 600 zł za dobę) - podsumowuje Bartosz Turek.

- Czechy, Estonia, Litwa, Łotwa, Polska czy Węgry - to kraje, które według brytyjskiego MSZ są najmniej narażone na ataki terrorystyczne. Gdyby tego było mało, spędzenie w nich tygodniowych wakacji kosztować będzie mniej niż w najbardziej zagrożonych krajach - mówi Bartosz Turek, ekspert Lion's Banku.

Ciasno, ale bezpiecznie w Polsce

Pozostało 93% artykułu
1 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu