- Ta ustawa powstawała bardzo szybko, szybko została podpisana. Niemal bez vacatio legis wchodzi w życie - podkreśla Bartosz Turek. Wielu właścicieli ziemi nie wie a wielu nie wierzyło i nadal nie wierzy, że taka ustawa może wejść w życie.
Ustawa prawdopodobnie zostanie zaskarżona. - Ustawodawca w samej ustawie usiłuje tłumaczyć czemu ustawa nie jest sprzeczna z konstytucją- wyjaśnia Bartosz Turek, dodając że jest to sposób na uprzedzenie zarzutów o niekonstytucyjność przepisów.
Ustawa jest już postrzegana jako duża ingerencja w prawo własności w Polsce.
Jakie są obostrzenia ustawy: co do zasady nabywcą ziemi rolnej może być tylko rolnik. A żeby być rolnikiem indywidualnym to trzeba spełniać określone warunki. Może się więc okazać, że nie wszyscy rolnicy mogą zostać uznani za rolników w rozumieniu tej ustawy.
Jest jednak sporo wyjątków: ziemię rolną będzie można dziedziczyć, mogą ja kupić związki wyznaniowe, kościół, skarb państwa, samorząd terytorialny, osoby bliskie sprzedającego a także sprzedać będzie można także działki o powierzchni do 3 tys. metrów kwadratowych.
Nowa ustawa sprawi, że spadną ceny ziemi rolnej w Polsce. Ustawa miała ukrócić spekulacje ziemią. Według Bartosza Turka spekulacja ziemia w ostatnich latach faktycznie miała miejsce, na co wskazuje wzrost jej cen. Przez 11 lat rok do roku ceny ziemi rolnej rosły o 17 proc. W 2004 roku hektar kosztował nieco ponad 6 tys. - teraz kosztuje ponad 35 tys. złotych. Teraz ceny ziemi rolnej powinny spadać. Wzrosnąć mogą natomiast ceny ziemi z warunkami zabudowy, na przykład działki na obrzeżach miast, gdzie mogą powstać nowe osiedla mieszkalne.