To był jeden z najbardziej obiecujących leków na demencję. Solanezumab opracowany przez firmę Eli Lilly miał likwidować złogi amyloidu beta w mózgach pacjentów cierpiących na chorobę Alzheimera. III faza badań klinicznych przyniosła wyniki, które trudno nazwać inaczej niż rozczarowaniem.
Badania Expedition 3 prowadzone z udziałem ok. 2 tys. pacjentów, którym podawano solanezumab oraz obojętne placebo, nie potwierdziły jakiejkolwiek klinicznej korzyści ze stosowania nowego leku.
„Rezultaty testu Expedition 3 nie spełniły naszych oczekiwań i są rozczarowujące dla milionów ludzi oczekujących na skuteczną terapię choroby Alzheimera" – przyznaje w oficjalnym oświadczeniu John Lechleiter, szef Eli Lilly.
Firma szacuje, że zainwestowała w ten lek 25 lat pracy i około 3 miliardów dolarów. Wiadomość o negatywnym wyniku badań klinicznych III fazy (ostatniej niezbędnej do rejestracji leku i jego komercjalizacji) spowodowały spadek akcji firmy o całe 14 proc.
Tłumaczyć się będą musieli eksperci Eli Lilly i sam prezes. W 2012 roku naukowcom firmy udało się przekonać zarząd, że wyniki poprzednich badań solanezumabu są na tyle obiecujące, iż lek zasługuje na skierowanie do kosztownych badań klinicznych III fazy. Jednym z największych zwolenników tego ryzykownego kroku był John Lechleiter.