Astma, czyli zlekceważona alergia

Mamy coraz lepsze leki, a chorych przybywa. Powód? Strach pacjentów przed terapią sterydami

Publikacja: 08.05.2017 18:52

Astma, czyli zlekceważona alergia

Foto: shutterstock

Zdaniem Światowej Organizacji Alergii aż 30–40 proc. populacji jest dotkniętych tego rodzaju przypadłością. Statystyki ciągle rosną. Natomiast na astmę choruje ok. 235 mln ludzi na świecie, w tym ponad 4 mln Polaków. Zwykle ma ona podłoże alergiczne. Dlatego tak istotne jest właściwe podejście nawet do zwykłego uczulenia. Nieleczone lub leczone na własną rękę może prowadzić do rozwoju ciężkiej postaci astmy.

Zarówno alergia, jak i astma znacząco wpływają na jakość życia pacjentów, ich rodzin i generują ogromne koszty. Jednocześnie chorzy obawiają się skutków leczenia steroidami, więc przerywają terapię lub nawet jej nie podejmują. Postęp medycyny pozwala jednak na coraz skuteczniejszą walkę z alergią i astmą. Jeśli nie można ich wyleczyć, to przynajmniej udaje się je kontrolować. Co więcej, pojawia się szansa na uniknięcie wyniszczającego programu steroidowego dzięki biologicznym lekom nowej generacji.

Niedawno w Warszawie odbyła się konferencja „Quo vadis medicina? Od alergii do astmy". Prelegentami byli: prof. dr hab. Jerzy Kruszewski, kierownik Kliniki Chorób Infekcyjnych i Alergologii z Wojskowego Instytutu Medycznego, prof. dr hab. Piotr Kuna, kierownik Kliniki Chorób Wewnętrznych, Astmy i Alergii na Uniwersytecie Medycznym w Łodzi, oraz dr n. med. Piotr Dąbrowiecki, przewodniczący Polskiej Federacji Stowarzyszeń Chorych na Astmę, Alergię i POChP. Opowiadali, jak się uchronić przed alergiami, kiedy stan chorego przeradza się w poważny, prowadzący do astmy, i co robić, aby go nie pogłębiać.

Błąd immunologiczny

Alergia to nieprawidłowa reakcja na zwykle niegroźne substancje zwane alergenami. Układ odpornościowy, zamiast je zignorować, zachowuje się tak, jakby padł ofiarą drobnoustrojów lub zetknął się z toksyną. Uruchamia reakcje obronne. Przyczyny tej dezorientacji nie zostały do końca poznane. Zarówno alergia, jak i astma znajdują się na liście chorób psychosomatycznych. Jednocześnie szacuje się, że tzw. gotowość do reakcji alergicznych u nawet 80 proc. chorych jest dziedziczna.

Alergeny dostają się do organizmu różnymi drogami. Pobrane wziewnie to roztocza kurzu domowego, pyłki roślin, sierść zwierząt, zarodniki grzybów pleśniowych. Alergię pokarmową wywołują np. mleko, białko jaja kurzego, pszenica, żyto, ryby i „owoce morza, kukurydza, orzechy, miód, niektóre owoce i warzywa, a także chemiczne dodatki do przetworzonej żywności. Niebezpieczne uczulenie może wywołać jad owadów błonkoskrzydłych. Powszechna jest alergia kontaktowa na nikiel czy lateks. Powinniśmy też uważać na leki i kosmetyki.

Lista potencjalnych alergenów jest nieograniczona, a objawy przeróżne: nieżyt nosa, zapalenie spojówek, atopowe zapalenie skóry, pokrzywki i obrzęki oraz astma alergiczna. Najcięższą postacią uczulenia jest zagrażający życiu wstrząs anafilaktyczny.

– Sukces leczenia alergii i astmy to, po pierwsze, dobre rozpoznanie – mówi dr Piotr Dąbrowiecki. – Po drugie, dopasowanie odpowiednich leków. W leczeniu szeroko pojętej alergii korzysta się z leków antyhistaminowych, głównie w formie doustnej, ale także stosowanych miejscowo, np. na błonę śluzową oka czy nosa. Stosujemy też leki antyleukotrienowe, uzupełniające działanie leków antyhistaminowych. Doskonale działają sterydy stosowane miejscowo. Usuwają większość objawów choroby, a dodatkowo są bardzo bezpieczne – podkreśla Piotr Dąbrowiecki.

Pacjenci jednak boją się steroidów. Po przeczytaniu ulotki odstawiają lek, ponieważ obawiają się skutków ubocznych. Zdaniem dr. Dąbrowieckiego najpoważniejszym problemem jest brak edukacji pacjenta przez lekarza. Niektóre leki wziewne zawierające steroidy można podawać nawet kobietom w ciąży. Skutki uboczne są minimalne, szczególnie w porównaniu z komfortem życia i zatrzymaniem rozwoju alergii. Tyle że pacjenci o tym nie wiedzą.

To jednak tylko leki doraźne. Według lekarzy jedyną skuteczną metodą leczenia alergii, znaną zresztą od ponad 100 lat, jest immunoterapia alergenowa, zwana potocznie odczulaniem. Działa na przyczynę problemu i powoli go eliminuje. Pacjent otrzymuje coraz większe dawki jednego lub kilku alergenów. To wywołuje pewien rodzaj odporności. Najlepsze efekty immunoterapii osiąga się w przypadku uczulenia na jad owadów błonkoskrzydłych, pyłki roślin, roztocza kurzu domowego, sierść kota i alergeny pleśni.

Do niedawna odczulanie kojarzyło się z zastrzykami. Teraz pojawiła się w Polsce, znana na świecie od ponad 20 lat, immunoterapia podjęzykowa. Jest wygodniejsza dla pacjentów, ponieważ przeprowadza się ją samodzielnie w domu. Szczególnie ważne jest to przy odczulaniu dzieci. Minusem tej metody jest koszt. To ok. 150–200 zł na miesiąc terapii.

Kiedy trudno o oddech

To przewlekła zapalna choroba dróg oddechowych. Dolegliwości mogą z różnym nasileniem pojawiać się kilka razy w ciągu dnia, tygodnia lub miesiąca. Podstawowe objawy to: duszność, kaszel, uczucie ucisku w klatce piersiowej, świszczący oddech. Dolegliwości najczęściej mają charakter napadowy. Pojawiają się w nocy, mogą być reakcją na zimne powietrze, silne emocje, wysiłek fizyczny, zanieczyszczone powietrze, smog lub pojawiać się przy infekcji bakteryjnej lub wirusowej dróg oddechowych. Astma jest też czynnikiem rozwoju przewlekłej obturacyjnej choroby płuc. Każdego roku zabija około 180 tys. osób na świecie.

W przypadku astmy ciężkiej standardowa terapia nie daje kontroli nad objawami. Problem ze swobodnym oddychaniem może stanowić zagrożenie dla życia. W takich przypadkach konieczne jest stosowanie glikokortykosteroidów doustnych, a te, w przeciwieństwie do wziewnych, mają silne działania uboczne, które przerażają pacjentów. A jest się czego bać. Systemowe leczenie steroidowe może wywołać nadciśnienie tętnicze, zaćmę, jaskrę, cukrzycę typu 2, osteoporozę, chorobę wrzodową, wzrost masy ciała i obrzęki twarzy.

Teraz pojawiała się dla chorych szansa na nowe życie. To nowoczesne leki biologiczne. W Polsce pacjenci mogą korzystać z ministerialnego programu leczenia ciężkiej astmy alergicznej lekiem biologicznym z grupy przeciwciał monoklonalnych o nazwie omalizumab. Taką terapię zapewniają 43 ośrodki w Polsce. Dostęp do programu lekowego nie jest ani szybki, ani łatwy, jednak spektakularna poprawa stanu zdrowia, możliwość zmniejszenia ilości przyjmowanych glikokortykosteroidów i powrót do aktywnego życia przysłaniają wszystkie niedogodności.

Zarejestrowane są jeszcze dwa inne nowe leki: mepolizumab i reslizumab. – Mają nieco inne wskazania niż omalizumab. Stosowane są w leczeniu ciężkiej, opornej na leczenie astmy eozynofilowej – mówi prof. Piotr Kuna. – Często jest ona również oporna na leczenie steroidami. Do tej pory nie ma programu lekowego mepolizumabem, choć jest już zarejestrowany w Polsce. Czekamy na decyzję Ministerstwa Zdrowia.

Groźne terapie alternatywne

Wraz ze wzrostem liczby zachorowań na alergię i astmę pojawia się coraz więcej pseudonaukowych metod badań i terapii. Szkodliwość tego zjawiska jest bardzo duża. Lekarze twierdzą, że pojawiają się w ich gabinetach pacjenci, u których proces rozwoju alergii i astmy jest zaawansowany, ponieważ zamiast odczulania tracą cenny dla terapii czas na eksperymenty. Zdarzały się też przypadki śmiertelnych wstrząsów anafilaktycznych, ponieważ chorzy byli przekonani, że zostali uzdrowieni, i przyjęli niebezpieczny alergen.

– Według mojej wiedzy nie ma żadnych obiektywnych i wiarygodnych dowodów skuteczności tzw. metod alternatywnych w leczeniu alergii – przekonuje prof. Krzysztof Buczyłko. – Jedyną efektywną metodą leczenia alergii jest odczulanie pod kontrolą lekarza. ©?

masz pytanie, wyślij e-mail do autora: malwina.uzarowska@rp.pl

Zdaniem Światowej Organizacji Alergii aż 30–40 proc. populacji jest dotkniętych tego rodzaju przypadłością. Statystyki ciągle rosną. Natomiast na astmę choruje ok. 235 mln ludzi na świecie, w tym ponad 4 mln Polaków. Zwykle ma ona podłoże alergiczne. Dlatego tak istotne jest właściwe podejście nawet do zwykłego uczulenia. Nieleczone lub leczone na własną rękę może prowadzić do rozwoju ciężkiej postaci astmy.

Zarówno alergia, jak i astma znacząco wpływają na jakość życia pacjentów, ich rodzin i generują ogromne koszty. Jednocześnie chorzy obawiają się skutków leczenia steroidami, więc przerywają terapię lub nawet jej nie podejmują. Postęp medycyny pozwala jednak na coraz skuteczniejszą walkę z alergią i astmą. Jeśli nie można ich wyleczyć, to przynajmniej udaje się je kontrolować. Co więcej, pojawia się szansa na uniknięcie wyniszczającego programu steroidowego dzięki biologicznym lekom nowej generacji.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nauka
Kto przetrwa wojnę atomową? Mocarstwa budują swoje "Arki Noego"
Nauka
Czy wojna nuklearna zniszczy cała cywilizację?
Nauka
Niesporczaki pomogą nam zachować młodość? „Klucz do zahamowania procesu starzenia”
Nauka
W Australii odkryto nowy gatunek chrząszcza. Odkrywca pomylił go z ptasią kupą
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Nauka
Sensacyjne ustalenia naukowców. Sfotografowano homoseksualny akt humbaków