Sprawą zajmuje się Centrum Zapobiegania i Kontroli Chorób (CDC). Do tej pory sądzono, że wirus, który prawdopodobnie wywołuje poważne defekty neurologiczne, w tym małogłowie (mikrocefalię) u płodów zarażonych matek, jest przenoszony przeważnie przez komary. Naukowcy sądzili, że przenoszenie wirusa przez kontakty intymne jest niezwykle rzadkie. Medycyna znała zaledwie kilka takich sytuacji. Badane osoby to kobiety – wśród nich są ciężarne – które zaobserwowały u siebie symptomy infekcji wywołanej Ziką dwa tygodnie po tym, gdy pojawiły się one u ich partnerów.

„Jesteśmy zaskoczeni liczbą zarażeń. Przewyższa ona nasze przypuszczenia" – powiedziała Anne Schuchat, zastępca dyrektora CDC. Agencja ta powtórzyła wytyczne dla mężczyzn powracających z krajów, gdzie wirus szerzy się z prędkością epidemii, aby korzystali z prezerwatyw albo w ogóle powstrzymywali się od stosunków intymnych, jeżeli ich partnerki są w ciąży. Agencja podała, że na razie nie ma dowodów, że kobiety mogą przekazywać wirusa drogą płciową, ale zaznacza, że potrzeba więcej badań, by potwierdzić tę tezę.

Naukowcy starają się teraz znaleźć odpowiedź na wiele pytań, m.in. jak długo wirus Zika może pozostać aktywny w nasieniu męskim. Szybkie znalezienie odpowiedzi na te pytania jest ważne ze względu na dużą liczbę osób przemieszczających się rocznie między USA a krajami Ameryki Południowej. Szacuje się, że tylko w 2014 r. do USA przyjechało z tej części świata 6,5 miliona gości. Sytuacja może stać się jeszcze bardziej niepokojąca za kilka miesięcy, gdy w USA rozpocznie się sezon na komary.

W całych Stanach do tej pory odnotowano 90 przypadków zarażenia wirusem Zika. Większość jednak to chorzy, którzy złapali wirusa podczas podróży do krajów Ameryki Łacińskiej. Został on po raz pierwszy wykryty w latach 40. ubiegłego wieku w Afryce. W większości przypadków wywołuje łagodne objawy – wysypkę, zaczerwienienie oczu, bóle stawów. Wielu pacjentów w ogóle nie zauważa żadnych objawów. Jednak z uwagi na groźbę dla zdrowia noworodków papież Franciszek, wracając z pielgrzymki z Meksyku w ubiegłym tygodniu, powiedział, że w tym przypadku użycie środków antykoncepcyjnych „nie jest złem absolutnym".

—Aleksandra Słabisz z Nowego Jorku