Ranny ptaszek czy nocny marek to uwarunkowanie genetyczne

Rozmowa z Moniką Banach-Lechowską, psychologiem, terapeutką

Aktualizacja: 08.02.2016 22:21 Publikacja: 07.02.2016 18:29

Ranny ptaszek czy nocny marek to uwarunkowanie genetyczne

Foto: materiały prasowe

Rzeczpospolita: Z badań opublikowanych na łamach czasopisma naukowego „Nature Communications" wynika, że to, czy jesteśmy rannymi ptaszkami, czy nocnymi markami, może być uwarunkowane genetycznie. To co, odpuszczamy sobie poranne wstawanie?

Monika Banach-Lechowska: Nasze geny to jedno, a nasze obowiązki to drugie. Trudno sobie odpuścić poranne wstawanie, jeśli idziemy na godzinę 8 do pracy. Nie wszyscy możemy dostosować swoje obowiązki do zegara biologicznego. Ale nawet jeśli mamy taką możliwość, by nie zrywać się z łóżka, gdy kogut zapieje, to i tak warto pamiętać o wartości regularnego wstawania. Ludziom dorosłym też są potrzebne rozmaite schematy. Z czasem nawet budzik nie będzie niezbędny, bo sami będziemy się budzić o stałej porze.

Słowo „schemat" często kojarzy się negatywnie: wstajemy rano, godzina w korku, dzieci do szkoły, praca, znów korki, odebrać dzieci, obiad, kolacja i padamy ze zmęczenia...

Sama regularność z pewnością jest bardzo pomocna, ale pułapką może się okazać pewna automatyka codziennych rytuałów. Jeśli jedziemy na tzw. autopilocie, to nic nas nie cieszy. Warto się czasem zatrzymać, skupić np. na porannej kawie i dostrzec, jaką przyjemność mogą nam dawać nawet tak z pozoru mało ważne rzeczy.

Tylko kto ma dziś czas, by w spokoju napić się porannej kawy?!

Nie wierzę, że nie jesteśmy w stanie wstać trzy minuty wcześniej, by mieć czas na tę małą przyjemność...

Jak zdobyć motywację do tego, by wcześniej wstać, znaleźć trochę czasu dla siebie?

Często spotykam się z ludźmi, którzy stawiając sobie cel, myślą: ale to będzie trudna droga, by do niego dojść... A najlepiej by było, gdyby w naszej głowie to nie sam cel widniał jako coś przyjemnego, ale także droga do niego wydawała się czymś pozytywnym. Musimy więc taką drogę obrać, by chciało nam się codziennie nią kroczyć. A czasem warto się zatrzymać, zerknąć na to, co się dzieje dookoła, i zapytać samego siebie: co właściwie robię i po co to robię. Jeśli częściej będziemy skupiać się na „tu i teraz", będziemy więcej przyjemności czerpać z każdego dnia i mieć większą motywację do realizowania postawionych przed sobą celów.

—rozmawiał Michał Płociński

Rzeczpospolita: Z badań opublikowanych na łamach czasopisma naukowego „Nature Communications" wynika, że to, czy jesteśmy rannymi ptaszkami, czy nocnymi markami, może być uwarunkowane genetycznie. To co, odpuszczamy sobie poranne wstawanie?

Monika Banach-Lechowska: Nasze geny to jedno, a nasze obowiązki to drugie. Trudno sobie odpuścić poranne wstawanie, jeśli idziemy na godzinę 8 do pracy. Nie wszyscy możemy dostosować swoje obowiązki do zegara biologicznego. Ale nawet jeśli mamy taką możliwość, by nie zrywać się z łóżka, gdy kogut zapieje, to i tak warto pamiętać o wartości regularnego wstawania. Ludziom dorosłym też są potrzebne rozmaite schematy. Z czasem nawet budzik nie będzie niezbędny, bo sami będziemy się budzić o stałej porze.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nauka
Kto przetrwa wojnę atomową? Mocarstwa budują swoje "Arki Noego"
Nauka
Czy wojna nuklearna zniszczy cała cywilizację?
Nauka
Niesporczaki pomogą nam zachować młodość? „Klucz do zahamowania procesu starzenia”
Nauka
W Australii odkryto nowy gatunek chrząszcza. Odkrywca pomylił go z ptasią kupą
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Nauka
Sensacyjne ustalenia naukowców. Sfotografowano homoseksualny akt humbaków