W tej sprawie odbyło się dziś w Ministerstwie Zdrowia spotkanie, w którym uczestniczyli przedstawiciele Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego, krajowy konsultant ds. chorób zakaźnych prof. Andrzej Horban, krajowy konsultant ds. hematologii prof. Wiesław Jędrzejczak oraz (niedawno powołany na stanowisko) wiceminister zdrowia odpowiedzialny za politykę lekową prof. Marcin Czech.
- Spotkanie, które dziś się odbyło, miało charakter prewencyjny, aby na jak najwcześniejszym etapie opracować wszystkie możliwe scenariusze działań w przypadku wystąpienia sytuacji kryzysowej. Prawdopodobieństwo jej wystąpienia jest póki co niewielkie - mówi "Rzeczpospolitej" rzecznik resortu zdrowia Milena Kruszewska.
GIF wycofał z obrotu serię leków, w której - według Włoskiej Agencji Lekowej AIFA - jest ryzyko, że znajdują się priony choroby, które przypuszczalnie są odpowiedzialne za wywoływanie choroby Creutzfeldta-Jacoba. Nie jest to informacja potwierdzona. - Jednoznacznych wyników możemy się spodziewać na początku przyszłego tygodnia - zapewnia rzecznik. - Nie ma powodu do paniki. Postępujemy zgodnie z procedurami, w chwili obecnej AIFA przeprowadza postępowanie wyjaśniające, sprawa monitorowana jest także przez Europejską Agencją Leków – dodaje.
Kruszewska tłumaczy, że włoska AIFA nadała produktowi drugą klasę wady jakościowej, a więc nie zagrażającą życiu pacjentów. - Jedynym możliwym działaniem GIF w takiej sytuacji było wstrzymanie w obrocie i stosowaniu znajdującego się na rynku polskim określonej serii leku, wspólnie jednak zdecydowaliśmy, że warto przeanalizować sytuację w większym gronie specjalistów - dodała.
Lek jest przeznaczony dla chorych z zaburzoną odpornością, np. osób z nowotworem, ciężkim stanem zapalnym lub AIDS.