Sztuczna matka

Jagnięta spędziły cztery tygodnie w syntetycznym łonie poza ciałem matki. Mózg i płuca rozwinęły się prawidłowo. Mają doskonałe wyniki krwi i przybrały na wadze. Naukowcy ogłaszają, że za 3-5 lat sztuczna macica będzie mogła ratować życie dzieciom urodzonym nawet przed 23 tygodniem ciąży.

Aktualizacja: 01.05.2017 22:52 Publikacja: 01.05.2017 22:46

Sztuczna matka

Foto: Nature Communications

25 kwietnia w czasopiśmie Nature Communications opisano przełomowe doświadczenie. Na takie wiadomości czekała medycyna od 60 lat. Przez tyle czasu naukowcy starali się stworzyć sztuczne łożysko, by dać szanse wcześniakom na zdrowy rozwój.

W krajach rozwiniętych przedwczesne urodzenia są główną przyczyną zachorowań i zgonów noworodków. Szacuje się, że 70 proc. z nich umiera z powodu niewykształcenia się  narządów i uszkodzeń jatrogennych, czyli spowodowanych procesem leczenia. Do tej pory wysiłki na rzecz przedłużenia ciąży za pomocą systemów pozaustrojowych osiągały niewielki rezultat.

Nareszcie pojawił się sukces, który może stać się przełomem. Sztuczna macica doskonale odtwarza naturalne środowisko w łonie matki. System zawiera obwód tlenowy połączony z płodem poprzez wmontowany w pępowinę interfejs. Całość przypomina worek z zamkniętym obiegiem płynów. W tym eksperymencie umieszczono w nim jagnięce embriony. Funkcjonowały tam normalnie przez cztery tygodnie. Teraz wykazują prawidłowy wzrost i rozwój płuc, przyrost masy mózgu i mielinizację. Jagnięta są w wieku ciążowym odpowiadającym 23- lub 24-tygodniowemu ludzkiemu płodowi.

-  Jeśli zostaną przeprowadzone dodatkowe badania na zwierzętach, podobne urządzenie może być gotowe do użycia u niemowląt za 3 do 5 lat - mówi współautor badania, Alan Flake, chirurg w Szpitalu Dziecięcym w Filadelfii. - Ale to nie jest scenariusz science-fiction, gdzie można wyhodować ludzi w sztucznych zbiornikach - dodaje. - Nie uważam tego za coś, co zastąpi matkę.

Pierwsze wysiłki Flake’a i jego zespołu mające na celu stworzenie sztucznego łona nie powiodły się. Wdało się zakażenie, które zabiło jagnięta. Tym razem naukowcy spróbowali lepiej odtworzyć środowisko, jakie wytwarza się podczas normalnej ciąży. W tym eksperymencie “pobrano” jagnięta przez cesarskie cięcie a następnie umieszczono je w sterylnej torbie wypełnionej płynem elektrolitycznym. Stworzono obieg zamknięty, dlatego ryzyko zakażenia było mniejsze. Rurki przenosiły utlenioną krew do pępowiny, a serce biło i  pompowało krew pod wpływem ciśnienia porównywalnego do dostarczanego przez naturalne łożysko. We wcześniejszych eksperymentach używano zewnętrznej pompy do krążenia krwi, co mogło spowodować zbyt duże ciśnienie, prowadząc do niewydolności serca.

Wcześniaki rodzące się naturalnie narażone są na agresywne działanie powietrza na ich nierozwinięty jeszcze układ oddechowy. To uśmierca około połowę przedwcześnie urodzonych dzieci. Nawet mała ilość powietrza może zaszkodzić rozwojowi płuc. Jagnięta zanurzono więc w płynie, by nie mogły zaczerpnąć oddechu.

- Ta wersja oprogramowania urządzenia Flake’a może nie być możliwa do zastosowania u ludzi z kilku względów technicznych - mówi George Mychaliska, chirurg dziecięcy z Uniwersytetu Michigan Medical School w Ann Arbor. - Jedną z barier jest to, że system wymaga delikatnej operacji płodowej, aby scalić pępowinę z inkubatorem, podczas gdy dziecko nadal jest połączone z matką. Istnieje tylko kilka szpitali przystosowanych do wykonywania takiej operacji.

Flake przyznaje, że trzeba jeszcze rozwiązać jeszcze kilka problemów, zanim sztuczne łono matki będzie można przetestować na ludzkich noworodkach. Twierdzi, że trzeba jeszcze się wiele nauczyć, by takie zabiegi były bezpieczne. Jest jednak optymistą. Twierdzi, że jego zespół w ciągu kilku lat będzie gotowy, by nieść pomoc zbyt wcześnie narodzonym dzieciom.

25 kwietnia w czasopiśmie Nature Communications opisano przełomowe doświadczenie. Na takie wiadomości czekała medycyna od 60 lat. Przez tyle czasu naukowcy starali się stworzyć sztuczne łożysko, by dać szanse wcześniakom na zdrowy rozwój.

W krajach rozwiniętych przedwczesne urodzenia są główną przyczyną zachorowań i zgonów noworodków. Szacuje się, że 70 proc. z nich umiera z powodu niewykształcenia się  narządów i uszkodzeń jatrogennych, czyli spowodowanych procesem leczenia. Do tej pory wysiłki na rzecz przedłużenia ciąży za pomocą systemów pozaustrojowych osiągały niewielki rezultat.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nauka
Czy mała syrenka musi być biała?
Nauka
Nie tylko niesporczaki mają moc
Nauka
Kto przetrwa wojnę atomową? Mocarstwa budują swoje "Arki Noego"
Nauka
Czy wojna nuklearna zniszczy cała cywilizację?
Nauka
Niesporczaki pomogą nam zachować młodość? „Klucz do zahamowania procesu starzenia”