Gen. Hodges uważa, że takim "podważeniem spójności" byłoby umieszczenie w Polsce stałych baz wojsk USA, czego - według ostatnich doniesień medialnych - miał domagać się polski rząd.
"Taki ruch powinien zostać podjęty tylko w sytuacji, gdyby udało się osiągnąć konsensus między wszystkimi sojusznikami w kwestii tego, że będzie to krok mający odstraszać (agresora) i poprawiać ogólną sytuację bezpieczeństwa państw Sojuszu" - przekonuje amerykański generał.
"To jednak prawdopodobnie się nie stanie - i jest ku temu powód" - dodaje gen. Hodges.
Następnie amerykański generał pisze, że wiele krajów NATO uzna stworzenie stałych baz w Europie środkowej i wschodniej za niepotrzebne prowokowanie Rosji. "To da sposobność Moskwie do przedstawiania NATO jako agresora i podjęcia kroków, które będą miały na celu chronić suwerenność Rosji" - pisze.
Gen. Hodges tłumaczy, że stała obecność wojsk USA w Polsce - w odróżnieniu od przebywających w naszym kraju rotacyjnie żołnierzy USA - będzie wymagać stworzenia infrastruktury amerykańskiej, co może być postrzegane jako naruszenie ustaleń z 1997 roku między NATO a Rosją.