Brandon Griesemer, który mieszka z rodzicami w Novi koło Detroit, został aresztowany przez FBI. Zgodnie z dokumentami sądowymi, mężczyzna zwrócił na siebie uwagę policji po zadzwonieniu do islamskiego centrum w mieście Ann Arbor we wrześniu 2017 roku. W trakcie rozmowy mężczyzna miał wygłosić "obraźliwe komentarze" pod adresem muzułmanów i meczetu. Nie wniesiono jednak żadnych zarzutów w tej sprawie.

Kilka miesięcy później, 9 stycznia 2018, zadzwonił pod publiczny numer kontaktowy do CNN. Kiedy operator odebrał, mężczyzna miał powiedzieć "Fake News - przychodzę was wszystkich zastrzelić" i obraźliwie wyrazić się o czarnoskórych. Na kolejny telefon CNN musiało czekać ledwie 3 minuty. Griesmer ocenił tym razem, że wszyscy pracownicy CNN powinni się zabić. Groził tez sieci, mówiąc "Jestem teraz w drodze, żeby wystrzelać pieprzony CNN. Przybywam, żeby was zabić".

Kolejne telefony miały miejsce jeszcze tego samego i następnego dnia. W międzyczasie CNN ustaliło, skąd przychodzą połączenia i że numer należy do ojca Grisemera.

Rzecznik prasowy CNN powiedział, że sieć podjęła "wszelkie niezbędne środki" w celu zapewnienia bezpieczeństwa pracownikom. - Bardzo poważnie podchodzimy do wszelkich zagrożeń dla pracowników CNN lub miejsc pracy na całym świecie. Nie jest to wyjątkiem - powiedział.

Szczegóły dotyczące motywów nie są znane. Jednak CNN i inne media są często krytykowane przez prezydenta USA Donalda Trumpa, który wielokrotnie zarzucał telewizji kreowanie "fake newsów". W tweecie z lutego 2017 roku Trump potępił CNN i 4 inne firmy medialne, nazywając je "wrogami narodu amerykańskiego".