Przegląd prasy: Przecinek, prezenty i TVP

„Rzeczpospolita” opisuje pozornie niepozorną zmianę w kolejnej przepychanej ekspresowo przez PiS rewolucji w przepisach. Tym razem w kodeksie wyborczym. Zniknął raptem jeden mały przecinek. Zmiana jest jednak brzemienna w skutki: znosi ograniczenia w finansowaniu politykom ich kampanii. Zupełnie luźno samo na myśl nasuwa się skojarzenie z aferą sprzed lat wokół słów „lub czasopisma”. Ale może zupełnie niesłusznie.

Publikacja: 20.12.2017 06:27

Przegląd prasy: Przecinek, prezenty i TVP

„Rzeczpospolita” wskazuje na Chińczyków rosnących w siłę w polskiej sieci. Otóż z wywodzącego się z Państwa Środka serwisu AliExpress korzysta już – nie uwierzycie państwo – 5 mln Polaków. Ceny? Laptopy poniżej 200 dol., zegarki za kilka, kilkanaście dolarów. Podobnie w przypadku ubrań czy zabawek. Nic dziwnego, że przy takich cenach Polacy decydują się dłużej poczekać na przesyłkę.

„Rzeczpospolita” pisze o kolejnej schizofrenii fiskusa. Otóż jeśli na spotkaniu np. świątecznym z klientami jest za dużo atrakcji, fiskus zakaże rozliczania wydatków w kosztach. Gdzie jest ta granica owego „za dużo” oczywiście nie wiadomo. Eksperci mówią jasno: przepisy są niejasne, zmieniają się interpretacje i orzecznictwo. A przedsiębiorca ma się w tym wszystkim łapać w trakcie gry (albo tu raczej zabawy)

„Gazeta Wyborcza” wybrała na czołówkę tekst o tym, jak marketingowcy śledzą nas w sklepach. Temat tyle ciekawy, co już wielokrotnie ograny. Z nowych danych gazeta twierdzi, że przeciętny użytkownik smartfona z systemem Android dotyka ekranu 2617 razy dziennie. A może 2611 albo 2705? W każdym razie to - w połączeniu z kamerami i czujnikami w sklepach - oznacza żniwa dla firm badających nasze przyzwyczajenia.

O wiele ciekawszy w „GW” wydaje się tekst o Morawieckim i jego drużynie. Jak twierdzi gazeta, nowy premier ufa harcerzom i dawnym współpracownikom z biznesu. W PiS ma niewielu przyjaciół, ale zawarł sojusz z tzw. klubem wicepremierów. No i stoi za nim murem Prezes. A to równoważy wszelkie przeciwności.

Wrażenie robi czołówka „Dziennika Gazety Prawnej”. Otóż każdy będzie mógł się dowiedzieć, komu urzędnicy skarbowi umorzyli podatek, rozłożyli go na raty albo odroczyli termin zapłaty. Publikowane w Biuletynie Informacji Publicznej mają być wszystkie dane takich podatników – i firm, i osób fizycznych. To kolejna nowość w projekcie ustawy o jawności życia publicznego. Cytowani eksperci oceniają, że to dobry pomysł.

„DGP” ma dziś bardzo obszerną rozmowę z prezesem TVP Jackiem Kurskim. Mówi bez ogródek: „Jestem dość krytyczny wobec własnej telewizji, ale jest absolutnie najbardziej oglądana. Na mój nos mamy ponad 40 proc. rynku”. Tylko dla odważnych.

„Parkiet” podsumowuje tegoroczne debiuty giełdowe. I uważa, że było słabo: nie licząc przenosin z NewConnect, na parkiecie zadebiutowało raptem sześć spółek. Gazeta prognozuje jednak, że w 2018 r. na GPW wejdzie 10–15 w większości małych i średnich firm.

„Puls Biznesu” zapowiada przewodnią rola Polskiego Fundusz Rozwoju. Ten państwowy wehikuł tworzy fundusz funduszy dla inwestycji kapitałowych rzędu 50-100 mln zł. Ruszy on już w przyszłym roku. I wtedy też ma być gotowa ustawa, która określi sposób działania, koordynację prac oraz hierarchię w grupie PFR.

Z tygodników jest dziś „Polityka”. Tym razem w specjalnej świątecznej odsłonie. Pisze m.in. o tym, jak Polacy postrzegają się jako zbiorowość? Autor tekstu przewertował dziesiątki tysięcy stron listów, pamiętników, powieści i publicystyki. Wnioski? Od stuleci z uporem przypisujemy sobie najgorsze cechy. Cały czas te same.

Tygodnik specyficznie analizuje przedświąteczne nastroje. Twierdzi, że narasta poczucie beznadziei i coraz częściej nam się wydaje, że ta "dobra zmiana" już nigdy się nie skończy. Ale to znak, że wszystko z nami w porządku i reagujemy jak każde polskie pokolenie w opresji. Dodaje też, że „na szczęście już przyszłoroczne święta będą znacznie weselsze”. Poczekamy, zobaczymy. Na razie lepiej skupmy się na tych najbliższych.

„Rzeczpospolita” wskazuje na Chińczyków rosnących w siłę w polskiej sieci. Otóż z wywodzącego się z Państwa Środka serwisu AliExpress korzysta już – nie uwierzycie państwo – 5 mln Polaków. Ceny? Laptopy poniżej 200 dol., zegarki za kilka, kilkanaście dolarów. Podobnie w przypadku ubrań czy zabawek. Nic dziwnego, że przy takich cenach Polacy decydują się dłużej poczekać na przesyłkę.

„Rzeczpospolita” pisze o kolejnej schizofrenii fiskusa. Otóż jeśli na spotkaniu np. świątecznym z klientami jest za dużo atrakcji, fiskus zakaże rozliczania wydatków w kosztach. Gdzie jest ta granica owego „za dużo” oczywiście nie wiadomo. Eksperci mówią jasno: przepisy są niejasne, zmieniają się interpretacje i orzecznictwo. A przedsiębiorca ma się w tym wszystkim łapać w trakcie gry (albo tu raczej zabawy)

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?
śledztwo
Ofiar Pegasusa na razie nie ma. Prokuratura Krajowa dopiero ustala, czy i kto był inwigilowany
Kraj
Posłowie napiszą nową definicję drzewa. Wskazują na jeden brak w dotychczasowym znaczeniu
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Kraj
Zagramy z Walią w koszulkach z nieprawidłowym godłem. Orła wzięto z Wikipedii