Szefowa portalu Susan Wojcicki poinformowała, że ilość osób, które w Google będą zajmować się przeszukiwaniem treści ekstremistycznych wzrośnie do 10 tys. do końca 2018 roku.

Koncern chce też udoskonalić oprogramowanie pomagające wyszukiwać wideo zawierające przemoc lub treści ekstremistyczne. Youtube chce lepiej kontrolować fimy, które stanowią zagrożenie dla dzieci oraz zawierające tzw. mowę nienawiści.

To reakcja Youtube na odpływ reklamodawców z portalu. Takie marki jak Adidas, Mars, Lidl, HP czy Cadbury zdecydowały się na wycofanie swoich reklam z serwisu, bo nie chciały być kojarzone z nieodpowiednimi treściami, które wyświetlały się przy ich reklamach. Zdarzało się, że reklamy wielkich firm pojawiały się przy nagraniach pełnych brutalności, dwuznacznych tekstów lub treści pedofilskich.

Youtube zapewnia, że radzi sobie z niedpowiednimi treściami i algorytmy eliminują aż 70 proc. takich treści w ciągu ośmiu godzin, ale chce poprawić skuteczność, ponieważ sztuczną inteligencje i algorytmy da się oszukać.