Białoruskie Kino-mo podbija Zachód

Dwóch emigrantów zarobkowych z Białorusi wymyśliło Kino-mo - urządzenie do przekazu hologramów z efektem 3D. Zachwycił się nim Richard Branson.

Aktualizacja: 04.09.2017 19:12 Publikacja: 04.09.2017 18:58

Białoruskie Kino-mo podbija Zachód

Foto: materiały prasowe

Miliarder i szef grupy Virgin nazwał białoruski wynalazek „fantastycznym". - Dzięki temu urządzeniu ludzkość jest o krok od transmisji holograficznych znanych dotąd z „Gwiezdnych Wojen" - cytuje miliardera gazeta RBK. Urządzenie zwane Kino-mo skonstruowali dwa emigranci z Białorusi - 32-letni Artem Stawenko i 31-letni Kirił Czikejuka. To przyjaciele od dzieciństwa. Wyrośli na jednej ulicy białoruskiego Brześcia, uczyli się w jednej szkole. Pochodzą z biednych rodzin więc od małego musieli troszczyć się jak dorzucić coś do domowej kasy.

Studia skończyli różne Artiem - prawo i zarządzanie a Kirił - radiofizykę. Po wycieczce do Londynu, zdecydowali się na emigrację. Kilka razy zdawali do Oksfordu i University College London. Wreszcie się dostali. Tam doszli aż do doktoratów z bioinżynierii i energetyki.

Pomysł na biznes podpatrzyli na londyńskiej ulicy. Założyli start up, którego ideą była sieć rowerzystów, których koła zaopatrzone były w świecące diody, co przy ruchu roweru tworzy efekt reklamy wideo.

Aby naukę i biznes połączyć musieli pracować nocami i w dni wolne. Opłaciło się. W 2012 r obaj obronili doktoraty a prototyp świecących reklam w kołach rowerów, był już gotowy. Zainwestowali w niego 10 tys. funtów odłożone ze stypendium.

Aby zdobyć pieniądze i inwestorów na rozwój firmy wystartowali w konkursie BBC Dragon's Days. To trudna próba i duża rywalizacja, ale białoruski pomysł tak się spodobał, że wygrał i dostał 90 tys funtów czyli 40 proc. wartości projektu. Resztę dała sprzedaż licencji na świecące koła do Japonii, Meksyku, Irlandii, Gwatemali itd.

W 2014 r pojawił się nowy projekt - Hypervsn. Technologia wykorzystana w kołach miała teraz być wykorzystana wszędzie, gdzie klient sobie zażyczy. Stąd już krok do Kino-mo. Świecące diody kręcąc się tworzą wirtualny obraz z iluzją trójwymiarowości 3D.

Potrzebne na rozwój pomysłu 700 tys funtów Białorusini uzyskali od grupy aniołów biznesu oraz firmy crowdfundowej z Wielkiej Brytanii. Prezentacja produktu finalnego w styczniu 2017 r podczas targów elektroniki w Las Vegas, zrobiła tak duże wrażenie, że firma dostał 7000 zamówień ze 100 krajów. Najbardziej zainteresowane są firmy reklamowe. Teraz także Virgin chce inwestować w Kino-mo i trójwymiarowe hologramy. Zdaniem Branson'a technologia wymyślona przez Białorusinów ma nieograniczone możliwości zastosowania.

Miliarder i szef grupy Virgin nazwał białoruski wynalazek „fantastycznym". - Dzięki temu urządzeniu ludzkość jest o krok od transmisji holograficznych znanych dotąd z „Gwiezdnych Wojen" - cytuje miliardera gazeta RBK. Urządzenie zwane Kino-mo skonstruowali dwa emigranci z Białorusi - 32-letni Artem Stawenko i 31-letni Kirił Czikejuka. To przyjaciele od dzieciństwa. Wyrośli na jednej ulicy białoruskiego Brześcia, uczyli się w jednej szkole. Pochodzą z biednych rodzin więc od małego musieli troszczyć się jak dorzucić coś do domowej kasy.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Media
Nowy „Plus Minus”: 20 lat Polski w UE. Dobrze wyszło (tylko teraz nie wychodźmy!)
Media
Unia Europejska i USA celują w TikToka. Chiński gigant uzależnia użytkowników
Media
Wybory samorządowe na celowniku AI. Polska znalazła się na czarnej liście
Media
Telewizje zarobią na streamingu. Platformy wchodzą na rynek reklamy
Media
Koniec ekspansji platform streamingowych? Netflix ukryje dane
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?