Pomysł Ministerstwa Cyfryzacji ma być odpowiedzią na mnożące się problemy z walką z internetowymi wpisami o treści nienawistnej i nieprawdziwej (tzw. fake newsy). „Gazeta Wyborcza" i Fundacja Panoptykon zamieściły na swoich stronach WWW dokument wyglądający na gotowy projekt nowelizacji ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną. Ma on kilka stron i wprowadza zapisy, które m.in. uniemożliwiłyby wydawcom internetowym (także tym zarejestrowanym poza Polską, ale prowadzącym działalność na naszym rynku) usuwanie komentarzy internautów. Ale jednocześnie formalizowałyby zgłaszanie nieprawdziwych i naruszających czyjeś dobra wpisów i innych materiałów, a także umożliwiały ich blokowanie na podstawie tzw. procedury notice and take down (usuwania kontrowersyjnych treści na podstawie wiarygodnych zgłoszeń).
Projekt, który nie jest projektem
Panoptykon w swojej opinii na temat tego pomysłu zamieszczonej w internecie nazywa dokument projektem ustawy. Ministerstwo Cyfryzacji twierdzi, że to na razie roboczy pomysł, który po prostu musiał przybrać jakąś uporządkowaną formę.
– To, że toczą się rozmowy i poszukiwanie są rozwiązania problemu fake newsów czy blokowania profili na portalach społecznościowych, to żadna tajemnica. Sam Facebook szuka rozwiązania tych problemów, o czym zresztą pani minister cyfryzacji rozmawiała kilka miesięcy temu z przedstawicielstwem tej firmy – mówi Karol Manys, rzecznik resortu. Jak dodaje, nie ma jednak żadnego projektu ustawy regulującej te kwestie. – Jest to roboczy dokument, zbiór pomysłów, który jest podstawą prowadzonych z rynkiem rozmów na te tematy. Nie ma on nadanego żadnego formalnego trybu – zastrzega.
Branża internetowa przyznaje, że o pomyśle wie (patrz ramka), w rozmowach z resortem reprezentuje ją organizacja IAB Polska. Nie chcieli się jednak na temat tego pomysłu wypowiadać ani właściciele największych portali w Polsce, ani polskie przedstawicielstwo Facebooka, którego, przy jego skali działania, problem fake newsów i treści zgłaszanych przez internautów jako nienawistne dotyczy przede wszystkim.