Tim Cook - piąta rocznica szefowania Apple

Po pięciu latach prezesury w Apple wciąż nie pozbył się łatki nijakiego następcy Steve'a Jobsa. Pytanie tylko, czy którykolwiek z menedżerów w tym koncernie byłby w stanie tego dokonać.

Aktualizacja: 23.08.2016 20:37 Publikacja: 23.08.2016 19:55

Tim Cook - piąta rocznica szefowania Apple

Foto: Bloomberg

Ani przejęcie koncernu Beats, ani stworzenie serwisu Apple Music, ani debiut iPhone'a 6 i AppleWatch nie sprawiły, by reputacja Cooka dorównała estymie Jobsa. Kolejne decyzje, jakie podejmie, też zapewne tego nie spowodują, bo świętujący właśnie pięciolecie prezesury w Apple Cook jest po prostu człowiekiem ulepionym z zupełnie innej gliny.

Miły i oddany dobroczynności

W amerykańskich mediach trwa zalew podsumowań pięcioletniej kadencji Cooka. Kluczowym minusem jego prezesury jest oczywiście to, że... nie jest Jobsem. Nie da się jednak powiedzieć, że Cook jest nijaki. To on zdecydował, że Apple nie udostępni FBI informacji, które mogłyby umożliwić odblokowanie iPhone'a należącego do sprawców ataku terrorystycznego w San Bernardino. Choć chodziło o kwestie związane z terroryzmem, Apple, poparte przez całą branżę, uznało to za niebezpieczny precedens, który mógłby w przyszłości zagrozić prywatności użytkowników gadżetów z jabłuszkiem.

Z biznesowego punktu widzenia na minus trzeba Cookowi na pewno policzyć to, że nie zapobiegł w porę szokującej branżę spadkowej tendencji sprzedaży iPhone'ów , która po raz pierwszy w historii zaczęła spadać w pierwszych dwóch kwartałach tego roku. Nie wprowadził też na rynek żadnego nowego urządzenia, które może zacząć odnosić sprzedażowe sukcesy. Na pewno nie da się tego powiedzieć o AppleWatch. Tym bardziej że oficjalnych danych o jego sprzedaży nie ma. Zdaniem ekspertów z IDC w II kwartale na rynek trafiło 1,6 mln tych gadżetów i było to aż o 55 proc. mniej niż rok wcześniej.

– Tim Cook jest jednym z najmilszych i najbardziej oddanych dobroczynności prezesów na rynku, jakich znam. Dziś jednak wszyscy już zdajemy sobie sprawę z tego, że pomimo wszystkich swoich wad, Steve Jobs był geniuszem kreatywności i nikt z jego potencjalnych następców w Apple nie jest nawet bliski zastąpieniu ani jego, ani jego pomysłów oraz pasji projektowania – skomentował portalowi Cnet.com Michael Obuchowski, szef działu inwestycji w Merlin Asset Management, który jest jednym z udziałowców Apple.

Wart prawie miliard

Cook, który jest homoseksualistą (ogłosił to publicznie dwa lata temu w wywiadzie dla „Bloomberg Businessweeka") i nie ma dzieci, zadeklarował, że przed śmiercią przekaże większość swojego szacowanego na ponad 800 mln dolarów majątku na cele charytatywne, ale dopiero po sfinansowaniu nauki w college'u swojemu 11-letniemu dziś siostrzeńcowi. Uznany przez amerykańskiego „Forbesa" za 27. najbardziej wpływową osobę na świecie, Cook należy do zapoczątkowanego przez Warrena Buffetta i Billa Gatesa prestiżowego programu The Giving Pledge („Zobowiązanie hojności"), w ramach którego miliarderzy ze światowej czołówki publicznie deklarują przekazywanie przynajmniej połowy swoich majątków na cele dobroczynne. Roczna pensja Cooka w Apple przekracza 10 mln dolarów, ma on też udziały w firmie, w której pracuje od 1998 roku.

Spektakularną porażką Cooka w Apple był nieudany projekt Apple Maps – w 2012 roku w systemie operacyjnym iOS 6 miały zastąpić Google Maps, ale okazały się pełne błędów. Z tej sytuacji Cook wybrnął jednak w zaskakujący, choć prosty sposób, publikując list do klientów (do dziś można go znaleźć na korporacyjnych stronach firmy), w którym nie tylko przeprosił za słabą jakość usługi, ale także... przekierował ich do produktów konkurencji (Google i Nokii).

Apple wciąż w czołówce

Przy okazji pięciolecia rządów branża docenia jednak wyzwanie, przed którym musiał stanąć. Jego niewątpliwym sukcesem jest przekształcenie Apple z producenta urządzeń w kompleksowa firmę oferującą także szeroką gamę dobrej jakości usług, takich jak iCloud, Apple Pay, AppleCare czy choćby the App Store. W bilansie sukcesów i porażek trzeba mu też zdecydowanie na plus policzyć start Apple Music. Serwis wystartował późno i na dość już zagospodarowanym przez Spotify, Deezera i Tidala rynku, a mimo to szybko, bo w mniej niż rok, zdobył na całym świecie 15 milionów klientów.

To polityka Cooka doprowadziła do tego, że Apple jest bardziej otwarty na dostarczanie swoich urządzeń wielkim koncernom. To za jego czasów debiuty kolejnych produktów firmy stały się także wydarzeniami w sektorze mody (przy AppleWatch współpracują wielkie domy mody).

Przede wszystkim jednak, pomimo wszystkich historycznych potknięć, Apple wciąż pozostaje na światowym rynku potęgą. W 2015 roku finansowym (nie pokrywa się z kalendarzowym) Apple odnotowało 233,7 mld dol. przychodów i 53,4 mld dol. zysku netto, co w rankingu największych koncernów świata dało mu 8. miejsce.

Apple jest drugi w gronie najcenniejszych marek świata, w rankingu grupy komunikacyjnej WPP i MillwardBrown wyceniono ją na 228 mld dol. (o 8 proc. niżej niż rok wcześniej). I tu Cook nie ma powodów do radości, bo jeszcze dwa lata temu to Apple był najcenniejszy. Niestety, wyprzedził go Google.

Ani przejęcie koncernu Beats, ani stworzenie serwisu Apple Music, ani debiut iPhone'a 6 i AppleWatch nie sprawiły, by reputacja Cooka dorównała estymie Jobsa. Kolejne decyzje, jakie podejmie, też zapewne tego nie spowodują, bo świętujący właśnie pięciolecie prezesury w Apple Cook jest po prostu człowiekiem ulepionym z zupełnie innej gliny.

Miły i oddany dobroczynności

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Media
Nowy „Plus Minus”: 20 lat Polski w UE. Dobrze wyszło (tylko teraz nie wychodźmy!)
Media
Unia Europejska i USA celują w TikToka. Chiński gigant uzależnia użytkowników
Media
Wybory samorządowe na celowniku AI. Polska znalazła się na czarnej liście
Media
Telewizje zarobią na streamingu. Platformy wchodzą na rynek reklamy
Media
Koniec ekspansji platform streamingowych? Netflix ukryje dane