W II kwartale 2016 r. na całym świecie sprzedało się 3,5 miliona smartwatchy – podliczyło IDC. To aż o 32 proc. mniej niż rok wcześniej. Rynek pociągnęła w dół przede wszystkim mocno spadająca sprzedaż AppleWatch. Trafiło ich na rynek w tym czasie 1,6 mln i było to o 55 proc. mniej niż przed rokiem (patrz: wykres).
W oczekiwaniu na nowsze wersje
Powodem, dla którego młody rynek smartzegarków tak nagle wyhamował, jest przede wszystkim to, że klienci czekają na doskonalsze wersje AppleWatch. Gadżet na razie nie okazał się oszałamiającym komercyjnym sukcesem i branża oczekuje, że w sprzedaży szybko pojawi się AppleWatch2 albo firma przynajmniej odświeży oprogramowanie, czyli wprowadzi system operacyjny watchOS 3. Tim Cook, prezes Apple'a, sugerował już w wywiadzie dla CNBC, że niebawem zegarek przejdzie istotną przemianę i że trwają prace nad ulepszeniem go, ale nie zdradził, czego dokładnie należy się spodziewać i kiedy.
– Wszyscy sprzedawcy tego typu urządzeń borykają się teraz z wyzwaniem polegającym na połączeniu ich funkcjonalności z modnym wyglądem i spodziewamy się na tym polu poprawek w przyszłym roku, ale w związku z tym w tym roku raczej nie będzie już mowy o dalszych zwyżkach sprzedaży – komentuje w raporcie Jitesh Ubrani, starszy analityk ds. badań w IDC Mobile Device Trackers.
Trudny mariaż stylu i technologii
Do zwyżek rynek może powrócić w przyszłym roku, jeśli producenci uporają się ze wspomnianym zadaniem. Nie ma jednak pewności, czy im się to uda. – Połączenie mody i technologii jest bardzo trudne. Moda opiera się przede wszystkim na indywidualności i wyrażaniu siebie, a rozwiązania technologiczne rzadko wnoszą pod tym względem wartość. Dlatego porażkę na rynku modowym zaliczył AppleWatch – gadżet, którego ludzie ze świata mody nigdy nie przyjęli – komentowała dla „Rzeczpospolitej" Joanna Dłutowska, ekspertka zespołu fashion z BCG w Warszawie.
Zdaniem ekspertów IDC, rynek smartwatchy mogliby rozruszać producenci tradycyjnych zegarków, gdyby tylko zdecydowali się na mocne wejście w ten segment. – Jak dotąd spróbowała tego garstka producentów, pozostając mocno w tyle za swoimi odpowiednikami z branży technologicznej. To się zmienia, ale bardzo powoli, w miarę jak na tym rynku odnajdują się takie firmy jak Casio, Fossil czy Tag Heuer – komentuje Ramon Llamas z IDC Wearables. Jego zdaniem większa obecność takich producentów w segmencie smart wzbogaciłaby go o modele zegarków, w których większy nacisk kładziono by na wzornictwo i funkcjonalność. – To w połączeniu z rozpoznawalnością ich marek oraz możliwościami dystrybucyjnymi, jakie mają, mogłoby pozwolić oczekiwać zwyżek na tym rynku – dodaje Llamas.
