Stowarzyszenie Autorów ZAiKS to największa organizacja zbiorowego zarządzania prawami autorskimi w Polsce (inkasuje każdego roku większość tantiem płaconych artystom na polskim rynku). W 2016 roku zebrała z rynku 346,2 mln zł, a wypłaciła artystom 417,6 mln zł, o 1,4 proc. więcej niż rok wcześniej. – Dzielimy więcej, niż pozyskujemy z rynku, bo kwoty, które inkasujemy, co roku lokujemy w różnych instrumentach finansowych i mamy z nich odsetki – mówił Krzysztof Lewandowski, dyrektor generalny stowarzyszenia, które wypłaca tantiemy 3,5 mln twórców na całym świecie.

Jak tłumaczy Piotr Wąsaty, dyrektor finansowy ZAiKS, pieniądze są lokowane w bezpiecznych instrumentach finansowych, takich jak lokaty czy obligacje. – Staramy się nie lokować w jednym instrumencie więcej niż jedną piątą inwestowanej kwoty – mówił.

Ubiegłoroczna kwota przeznaczona do podziału była rekordowa, ale jeszcze więcej pieniędzy (497,6 mln zł) pozostało w gestii ZAiKS na koniec 2016 r. Jak tłumaczą władze stowarzyszenia, te środki pozyskane z rynku powinny trafić do autorów i twórców, których nie udało się ustalić lub nawiązać z nimi kontaktu.

Odsetki, które przynoszą, są na bieżąco rozdysponowywane między twórców razem z pobieranym z rynku inkasem.

Najwyższą kwotę co roku ZAiKS pobiera z tytułu nagrań radiowych i telewizyjnych (w ubiegłym roku było to 123,5 mln zł) oraz publicznych wykonań i odtworzeń (prawie 106 mln zł w 2016) oraz reemisji (czyli opłat np. od telewizji kablowych, tych było w ubiegłym roku 55,3 mln zł). Organizacje twórców walczą, by zwiększyć w tej puli udział opłat zbieranych za tzw. czyste nośniki i objąć nimi np. smartfony. Przeciwko temu są jednak zdecydowanie producenci tych urządzeń.