Kim Dotcom, kontrowersyjny biznesmen z branży internetowej, pozywa do sądu rząd Nowej Zelandii za to, że pomógł on w zniszczeniu jego głównego biznesu, czyli portalu Megaupload. Portal ten pozwalał użytkownikom przechowywać i udostępniać na nim pliki. Przed zamknięciem w 2012 r. miał około 180 mln zarejestrowanych użytkowników a odwiedzało go 50 mln osób dziennie. Działalność tej witryny była solą w oku amerykańskich studiów filmowych oraz firm fonograficznych, które szacowały, że straciły z powodu jego działalności okazję do zarobienia około 500 mln USD. Z portalu korzystali piraci Internetowi a Megaupload nie usuwał przechowywanych przez nich plików. (Stworzył jednak mechanizm umożliwiający posiadaczom praw autorskich usuwanie z internetu linków do plików na Megaupload.) Amerykański Departament Sprawiedliwości wszczął więc śledztwo przeciwko Megaupload i skłonił w styczniu 2012 r. władze Nowej Zelandii do zamknięcia tej witryny. Nowozelandzka policja, na prośbę FBI, dokonała wówczas też rajdu na posiadłość Kima Dotcom i aresztowała go. Obecnie Kim Dotcom odpowiada z wolnej stopy przed sądami walcząc przeciwko ekstradycji do USA. Walczy też o odzyskanie straconego majątku a pozew wymierzony w rząd Nowej Zelandii jest elementem tych zmagań.

Z analiz, jakimi dysponuje Kim Dotcom, wynika, że gdyby nie policyjny rajd z 2012 r. i przymusowe zamknięcie witryny Megaupload, to ten biznes byłby warty dzisiaj 10 mld USD. Kim Dotcom miał w nim 68 proc. udziałów, stąd suma 6,8 mld USD, którą chce on odzyskać od rządu Nowej Zelandii. Ma on poważny argument w swojej sprawie: jego aresztowanie odbyło się z naruszeniem prawa. Podstawą prawną policyjnego rajdu był artykuł 131 nowozelandzkiej ustawy o prawach autorskich z 1994 r., z którego wynika, że naruszanie praw autorskich w internecie… nie jest przestępstwem. W 2012 r. znowelizowano ten artykuł wprowadzając zwiększoną ochronę nowozelandzkich dostawców usług internetowych przed postępowaniami w sprawie piractwa. Kim Dotcom twierdził wcześniej, że jego sprawa została zmontowana przez administrację Baracka Obamy, który korzystał z hojnych datków na kampanię wyborczą od hollywoodzkich studiów filmowych i producentów takich jak Harvey Weinstein.

Kim Dotcom to urodzony w Niemczech w 1974 r. były haker, który miał problemy z prawem w RFN. Posługiwał się wówczas nazwiskiem Kim Schmitz. Był skazywany w Niemczech jako nastolatek za szpiegostwo komputerowe i handel skradzionymi numerami kart kredytowych, a jako dorosły za nielegalny obrót papierami wartościowymi. W 2005 r. założył portal Megaupload i w hołdzie dla technologii, która uczyniła go bogatym, zmienił nazwisko na Dotcom.