W poniedziałek rano media poinformowały o sprawie zatrzymania inżyniera oprogramowania, który sprzedawał w internecie usługi VPN pozwalające na dostęp do tysięcy blokowanych przez rząd stron internetowych. Dzięki wirtualnym sieciom prywatnym (ang. Virtual Private Networks) możliwe jest ominięcie "Wielkiego Firewalla", stanowiącego w Chinach główny front internetowej cenzury.
Pochodzący z Jiangsu niedaleko Szanghaju dostawca VPN został aresztowany na trzy dni w związku ze sprzedażą pozwalających na ominięcie cenzury usług, za które nabywcy płacili 10 juanów (około półtora dolara) za miesiąc użytkowania. Skonfiskowano również jego zarobki w łącznej sumie około 165 dolarów.
To nie pierwsze zatrzymanie osoby świadczącej usługi VPN w Chinach. Wcześniej w tym roku zatrzymano 26-letniego przedsiębiorcę sprzedającego oprogramowanie tego typu, którego skazano na dziewięć miesięcy więzienia.
Pekin rozpoczął w tym roku kampanię mającą na celu walkę z nieaprobowanymi przez państwo usługami VPN. To działanie związane z przygotowaniami do wielkiego, październikowego kongresu partii rządzącej.
Korzystanie z VPN dla wielu Chińczyków jest codziennością. Według ankiety GlobalWebIndex, 14 proc. użytkowników internetu w Chinach korzysta z tego rodzaju oprogramowania codziennie, co daje około 100 mln korzystających regularnie z VPN osób w skali kraju. 8,8 proc. z tej grupy używa VPN, by wchodzić na "zakazane" strony.