Po zaledwie dwóch latach funkcjonowania na rynku narzędzie FastTony.es, tworzące reklamy na Facebooka ma ponad 19 tys. użytkowników w 120 krajach. Jak zaczynaliście?
Rzeczywiście, FastTony.es wszedł na rynek 15 stycznia 2015 r. Zaczęło się od tego, że pokazaliśmy nasz pomysł na jednej z konferencji i zainteresowanie okazało się bardzo duże. Mając doświadczenie, gdyż jestem przedsiębiorcą od 2003 roku oraz biorąc pod uwagę to, iż własny biznes nie jest w mojej rodzinie czymś dziwnym - firmy mają ojciec, siostra, ciotki, wujkowie... opracowanie produktu, wdrożenie strategii i sprzedaży na wielu rynkach była znacznie łatwiejsze niż ma początkujący start-up. To na pewno dało nam przewagę rynkową. To i trochę szczęścia, które jest potrzebne w biznesie.
Działacie w branży reklamowej, w której jest duża konkurencja.
Znaleźliśmy swoją niszę i trudno nam mówić o konkurencji, ponieważ w segmencie usług dla small biznesu jesteśmy czołowym graczem. Od początku chcieliśmy pomagać z reklamami małym, lokalnym firmom. Jeśli myślimy o reklamach, to do głowy w pierwszej kolejności przychodzi nam Google, ale tam reklamy stają się coraz droższe. Można się pozycjonować, ale to robią praktycznie wszyscy, a to oznacza większą konkurencję i wyższe koszty. Kolejny krok doprowadził mnie do Facebooka. Oferta dotycząca rozwiązań dla lokalnego biznesu, wykorzystująca dane demograficzne i lokalizację okazała się strzałem w dziesiątkę.
Na czym polega?