- Myśleliśmy o przejęciu TVN24. Mówię to zupełnie poważnie. Docierało do nas, że Amerykanie, którzy kupili kanały TVN, nie mają do nas uprzedzeń i że można się z nimi dogadać. Nasz plan był propaństwowy. Kupić stację informacyjną o dobrej renomie i stworzyć jej angielskojęzyczną wersję, coś na wzór Al-Dżaziry czy Russia Today. Prezes szybko to podłapał, nawet rozmawiał o tym z Amerykanami. Jego pierwsze spotkanie umawiał znany warszawki lobbysta a rozmowa odbyła się na neutralnym gruncie. Początkowo Jarosław miał wrażenie, że sprawa jest otwarta, ale ostatecznie usłyszał „nie” - twierdzi polityk bywający u Kaczyńskiego, cytowany przez Newsweek.

Amerykanie ze Scripps potwierdzili Newsweekowi, że kontakty m.in. z PiS miały miejsce. „Przedstawiciele Scripps spotkali się ze wszystkimi głównymi siłami politycznymi zaraz po transakcji. Były to zapoznawcze spotkania wynikające z faktu, że SNI jest amerykańską firmą względnie nową na polskim rynku”. Amerykanie dodali, że sprzedaż TVN24 nie wchodzi w grę i żadne spółki skarbu państwa nie zgłaszały się do nich z konkretnymi ofertami.

Wśród rządu kilkanaście miesięcy temu krążył pomysł stworzenia anglojęzycznego kanału. Uruchomienie nowego kanału międzynarodowego rozważały także władze Telewizji Polskiej. Jacek Kurski, prezes TVP zapowiedział w styczniu 2016 r. „rozpoczęcie prac nad stworzeniem stacji Poland24 wzorowanej na BBC World, France 24, Russia Today czy Al-Dżazira".