Reprezentacja Rosji dopiero po rzutach karnych uległa w sobotę faworyzowanym Chorwatom w ćwierćfinale mistrzostw świata. Po 90 minutach gry na tablicy wyników widniał remis 1:1, również w dogrywce obie drużyny strzeliły po jednej bramce. Decydujące okazały się więc "jedenastki" gorzej wykonywane przez gospodarzy mundialu - po pomyłkach Fiodora Smołowa i Mario Fernandesa Chorwaci wygrali 4:3.
Dowiedz się więcej: Anglia - Chorwacja w półfinale: Horror w Soczi
Domagoj Vida, strzelec bramki dla Chorwacji w dogrywce, wrzucił po meczu na Instagram film, podczas którego razem z Ognjenem Vukojeviciem (byłym piłkarzem, dziś skautem Dynama Kijów) dedykują Ukrainie zwycięstwo nad Rosjanami. Vida przez pięć lat występował w Dynamie Kijów, zanim w 2018 roku nie przeniósł się do tureckiego Besiktasu, Vukojević także przez pięć lat był zawodnikiem klubu z Kijowa. Nagranie kończą okrzykiem: „Sława Ukrajini”.
"Chorwacka Federacja Piłkarska chciałby podkreślić, że wspomniane wypowiedzi były jedynie odpowiedzią na liczne życzenia ze wsparciem, otrzymane z Ukrainy (...) zważywszy na to, jak wielki wpływ Vida i Vukojević mieli na Ukrainie, grając w Dynamie Kijów" - poinformował chorwacki związek piłkarski.
"Niemniej jednak Chorwacka Federacja zwróciła się do Vidy i Vukojevica, a także do wszystkich innych reprezentantów, od powstrzymania się od wszelkiej komunikacji, która mogłaby zostać politycznie zinterpretowana w przyszłości" - czytamy w oświadczeniu.