Francuzi ścigają w Dolinie Lotniczej doskonale zadomowionych na Podkarpaciu Amerykanów. Menedżerowie Safrana podobnie jak amerykańscy konkurenci z UTC, Lockheeda Martina czy Pratt & Whitney dokładnie policzyli, że warto wykorzystać potencjał podkarpackich specjalistów.
Inżynierowie z Sędziszowa Małopolskiego zbudują przekładnię nowej generacji do silników lotniczych LEAP dla Airbusa i Boeinga. A tuż obok istniejącej od 15 lat fabryki Safran Transmission Systems Poland (d. Hispano Suiza) już trwa wznoszenie nowych zakładów. Wartość tej inwestycji to 160 mln zł.
Stworzenie nowych superwydajnych systemów przeniesienia napędu dla samolotów to dla sędziszowskich inżynierów wyzwanie, ale kompetencje w Safran Transmission Systems budowano od lat. W swojej historii zakład wyprodukował 5 tysięcy lotniczych przekładni dla globalnych gigantów awiacji. I – jak się mówi w zakładach– użytkownicy nie zgłosili ani jednej reklamacji.
– Spółka nigdy nie zamierzała poprzestać na odtwarzaniu lotniczych części i komponentów. Równocześnie z produkcją budowano zespół inżynierski i wyposażano pracownie badawczo-rozwojowe. Teraz czas na sprawdzian – mówi Tomasz Malinowski, szef laboratorium.
Turbinowa fabryka
Dwa lata powinny wystarczyć, aby powstała przekładnia lżejsza, tańsza w eksploatacji do tego spełniająca najwyższe wymagania bezpieczeństwa i ekologicznej produkcji. Ambitne przedsięwzięcie raczej się uda. Już teraz jakość wyrobów zachęciła Francuzów do ulokowania w Sędziszowie kolejnej fabryki przeznaczonej do produkcji krytycznych komponentów silników LEAP – nowej konstrukcji z absolutnie najwyższej technologicznej półki.