Za tydzień rada nadzorcza Lufthansy ma dać zielone światło zarządowi przewoźnika na przejmowanie kolejnych europejskich linii lotniczych. Na pierwszy ogień ma pójść 55 proc. Brussels Airlines, potem Niemcy chcieliby przejąć na razie nieokreślony pakiet akcji w skandynawskich liniach SAS.
Tyle że przejmować innych przewoźników ma nie sama Lufthansa, ale zależny od niej niskokosztowy przewoźnik Eurowings. Niemcy chcą go wzmocnić, żeby mógł konkurować z Rynairem. – Na rynku dzisiaj jest mnóstwo dobrych okazji, a konsolidacja jest nieunikniona. Lufthansa chce tutaj być silnym graczem – mówił „Rzeczposplitej" jeszcze w grudniu 2015 r. prezes niemieckiego przewoźnika Carsten Spohr.