Sukces i niepewność w Locie

Polskie Linie Lotnicze LOT mogą odtrąbić sukces. Połączenie Warszawa-Tokio już rokuje sukces.

Aktualizacja: 17.01.2016 19:10 Publikacja: 17.01.2016 18:19

Sukces i niepewność w Locie

Foto: Bloomberg

To nie znaczy, że LOT wyleciał na prostą. Wprawdzie przed inauguracyjnym rejsem z Warszawy wiadomo było, że samoloty na pierwszy, najtrudniejszy kwartał 2016 są wypełnione w ponad 70 procentach. Wynik przyzwoity, ale daleki od ideału.

Po reklamie, jaką zrobili polskiemu przewoźnikowi japońscy dziennikarze, którzy dopiero za kilka tygodni przylecą do Warszawy, gwałtownie wzrósł popyt na bezpośrednie rejsy. W dreamlinerze, który przyleciał z Tokio do Warszawy w ostatnią sobotę wolnych było tylko 16 z 252 miejsc.

- Kiedy pokazaliśmy czym i jak latamy do Tokio, rezerwacje wystrzeliły. Teraz I kwartał pokazuje, że ten kierunek wyjątkowo szybko zaczął zarabiać - powiedział „Rzeczpospolitej" p. o. prezesa LOTu, Marcin Celejewski.

Przyznał, że po stracie za 2015 (informacje podał w Sejmie wiceminister skarbu, Filip Grzegorzewski - ok 25 mln straty operacyjnej i minus 250 mln netto) najtrudniejsze teraz będą lata 2017-2018. - Musimy zainwestować w nową flotę i nowe kierunki - mówi Celejewski. - Straty w restrukturyzującej się linii nie są niczym nadzwyczajnym. Austrian Airlines na minusie była przez 8 lat, a większość z tego czasu miała już silnego właściciela- Lufthansę - przypomina Kurt Hofmann, austriacki analityk rynku lotniczego.

Arnold Richter, z niemieckiej agencji turystycznej Ferneisen z Duesseldorfu uważa, że LOT zrobił ogromny postęp. Poleciał do Tokio w klasie ekonomicznej premium, za bilet zapłacił 1,1 tys. euro. - Serwis na pokładzie, atmosfera i komfort podróży są lepsze, niż w Lufthansie - uważa Richter. Poleciał do Tokio, bo chciał wiedzieć co oferuje swoim klientom.

Jego zdaniem przy dobrych cenach (ekonomia od 2,6 tys. złotych, eko plus od 4,5 tys i biznes od ok 7 tys. złotych) LOT nie będzie miał problemu z wypełnieniem samolotów. - Dla Niemców, to bardzo dobra oferta, a warunki podróży w eko premium są podobne do tych, jakie Lufthansa oferuje w biznesie. Jedyna różnica to, że fotel nie rozkłada się całkowicie płasko. Ale i cena jest niższa - mówił.

Do końca stycznia, bądź najpóźniej na początku lutego LOT będzie miał nowy zarząd: prezesa i dwóch członków zarządu odpowiedzialnych za finanse i część operacyjną. Niepewny jest los p. o. prezesa, Marcina Celejewskiego, który prowadzi firmę od czasu dymisji Sebastiana Mikosza. Nie ma pewności, czy wystartuje on w konkursie na prezesa. Podobnie jest w przypadku członka rady nadzorczej, Andrzeja Wysockiego, typowanego na to stanowisko po jego wejściu do rady nadzorczej.

Coraz częściej, jako kandydata na miejsce po Mikoszu powtarzane jest nazwisko Rafała Milczarskiego, który razem z Borysem Butą zostali wprowadzeni do LOTu przez Ministerstwo Skarbu Państwa, jako prokurenci. Rafał Milczarski dotychczas zajmował się kolejnictwem, Borys Buta pracował w Air Transport Support.

To nie znaczy, że LOT wyleciał na prostą. Wprawdzie przed inauguracyjnym rejsem z Warszawy wiadomo było, że samoloty na pierwszy, najtrudniejszy kwartał 2016 są wypełnione w ponad 70 procentach. Wynik przyzwoity, ale daleki od ideału.

Po reklamie, jaką zrobili polskiemu przewoźnikowi japońscy dziennikarze, którzy dopiero za kilka tygodni przylecą do Warszawy, gwałtownie wzrósł popyt na bezpośrednie rejsy. W dreamlinerze, który przyleciał z Tokio do Warszawy w ostatnią sobotę wolnych było tylko 16 z 252 miejsc.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Prezes PKP Cargo stracił stanowisko. Jest decyzja rady nadzorczej
Transport
Airbus Aerofłotu zablokował lotnisko w Tajlandii. Rosji brakuje części do samolotów
Transport
Francuscy kontrolerzy w akcji. Odwołane loty także z Polski
Transport
PKP Cargo traci udziały w polskim rynku
Transport
W Afryce Rosja zbuduje swoje porty. Znane są potencjalne lokalizacje