Strajk na lotnisku w Barcelonie

Pracownicy agencji ochroniarskiej na lotnisku El Prat w Barcelonie przystąpili do strajku, zmuszając do interwencji funkcjonariuszy Guardia Civil i katalońskiej policji Mossos d’Esquadra.

Aktualizacja: 15.08.2017 18:35 Publikacja: 15.08.2017 11:11

Foto: PAP/EPA/TONI ALBIR

Losy strajku zależały od decyzji 350 pracowników prywatnej firmy ochroniarskiej Eulen, których komitet strajkowy wezwał do stawienia się na drugie głosowanie propozycji władz Katalonii. W tajnym głosowaniu zebrani 150 głosami do 36 odrzucili ofertę mediacji rządu hiszpańskiego i opowiedzieli się za bezterminowym strajkiem. Żądają poprawy warunków pracy, zwiększenia zatrudnienia i podwyżki 250 euro miesięcznie netto. Ich obecne zarobki to 880 - 990 euro — podała telewizja hiszpańska RTVE.

Strajk zaczął się 14 sierpnia rano w formie strajku włoskiego, polegającego na bardzo wolnym, starannym sprawdzaniu wszystkiego, co wydłuża procedurę. Linie lotnicze i biura podróży zalecają posiadaczom biletów, by przybywali na lotnisko cztery godziny wcześniej, a nie jak dotąd na dwie przed lotem, unikali wchodzenia przez pierwsze piętro Terminala T1, bo tam trwa główny strajk, zabierali, o ile to możliwe, tylko bagaż podręczny i korzystali z szybkiej ścieżki kontroli przewidzianej dla podróżnych w klasie biznes.

Ruch na drugim pod względem liczby podróżnych w Hiszpanii lotnisku zwiększył się o 60 procent w ostatnich 7 latach. W tym czasie liczba zatrudnionych do kontroli bezpieczeństwa zmalała z 500 do 360 — twierdzą związki zawodowe.

Funkcjonariusze Guardia Civil i policji starają się, by było zapewnione 90 procent minimalnej obsługi wymaganej przez prawo i jednocześnie zapewniania płynności kontroli.

Strajk jest ogniową próbą urządzeń i procedur na lotnisku, ale zorganizowany w pełni sezonu letniego może doprowadzić do utrudnienia ruchu. Hiszpańskie zrzeszenie firm transportu lotniczego zażądało zawieszenia prywatnej firmie licencji na kontrole bezpieczeństwa — podał dziennik „La Vanguardia”. 

Madryt zajmie się strajkiem w Barcelonie

Rząd Hiszpanii zbierze się 16 sierpnia na nadzwyczajnym posiedzeniu dla przeanalizowania posunięć wobec strajku pracowników ochrony z firmy Eulen na lotnisku w Barcelonie — ogłosił minister rozwoju.

- Premier Mariano Rajoy przekazał mi decyzję o zwołaniu nadzwyczajnego posiedzenia rady ministrów dla przeanalizowania sytuacji — oświadczył minister Ińigo de la Serna na spotykaniu z mediami poświęconym przekazaniu informacji o podjętym strajku nieograniczonym przez pracowników ochrony na lotnisku El Prat.

Wcześniej rząd postanowił skierować na lotnisko funkcjonariuszy Guardia Civil do kontrolowania dostępu do lotniska i punktów kontroli bezpieczeństwa. — Ich rozmieszczenie pozwoliło przywrócić na lotnisku normalną sytuację — powiedział minister i dodał, że obsługa minimum przewidzianą przez prawo w takich sytuacjach przebiega normalnie.

Minister powtórzył, że po zakończeniu postępowania mediacyjnego między obu stronami bez dojścia do porozumienia zostało teraz tylko odwołanie się do arbitrażu. Werdykt sądu arbitrażowego będzie obowiązywać strajkujących.

Losy strajku zależały od decyzji 350 pracowników prywatnej firmy ochroniarskiej Eulen, których komitet strajkowy wezwał do stawienia się na drugie głosowanie propozycji władz Katalonii. W tajnym głosowaniu zebrani 150 głosami do 36 odrzucili ofertę mediacji rządu hiszpańskiego i opowiedzieli się za bezterminowym strajkiem. Żądają poprawy warunków pracy, zwiększenia zatrudnienia i podwyżki 250 euro miesięcznie netto. Ich obecne zarobki to 880 - 990 euro — podała telewizja hiszpańska RTVE.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Transport
Katastrofa w Baltimore. Zerwane łańcuchy dostaw, koncerny liczą straty
Transport
Nowy zarząd Portu Gdańsk. Wiceprezes z dyplomem Collegium Humanum
Transport
Spore różnice wartości inwestycji w branżach
Transport
Taksówkarze chcą lepiej zarabiać. Będzie strajk w Warszawie
Transport
Trzęsienie ziemi w Boeingu. Odchodzą dwaj prezesi