– „Jak przejąć kontrolę nad światem, nie wychodząc z domu" to zupełnie nowy cykl kierowany do ludzi takich jak my, nadwrażliwych, zdziwaczałych, emocjonalnie pokiereszowanych humanistów – tak zapowiedziała Dorota Masłowska zbiór felietonów, które ukazywały się na łamach internetowego „Dwutygodnika.com" w latach 2013–2016. – Do tych, którzy na przekór modom, prądom, falom, wpływom i horoskopom lubują się w nielubianym, interesują nieinteresującym.
O tym, że twórczość Masłowskiej jest najbardziej pożądanym materiałem literackim, świadczy nie tylko powodzenie jej książek, ale także ich liczne adaptacje. Słynny debiut „Wojna polsko-ruska", czyli „pierwszą polską powieść dresiarską" zekranizował Xawery Żuławski z Borysem Szycem w roli głównej.
Teatralne sukcesy
Druga powieść „Paw królowej" – przewrotna, rapowana historia o tych, którzy marzą o karierze w Warszawie – doczekała się inscenizacji Łukasza Kosa, a także interpretacji Pawła Świątka i Mateusza Pakuły. Ich spektakl z Narodowego Starego Teatru objechał wszystkie najważniejsze festiwale i nie schodzi z krakowskiego afisza. Trzecia powieść „Kochanie, zabiłam nasze koty" zaadaptował w formie „hipsterskiego musicalu" w poznańskim Teatrze Nowym Cezary Studniak i pokazał też na tegorocznym Przeglądzie Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu.
Osobny rozdział stanowią sztuki Masłowskiej. Spektakl „Dwoje biednych Rumunów mówiących po polsku" o naszych kompleksach i próbach wyparcia prowincjonalnej tożsamości – w interpretacji Agnieszki Glińskiej wygrał gdyński Festiwal R@port. Glińska wystawiła również antykonsumpcyjną sztukę „Jak zostałam wiedźmą", pozornie skierowaną do dzieci.
Największym echem odbiło się jednak „Między nami dobrze jest" w inscenizacji Grzegorza Jarzyny z pamiętną rolą Danuty Szaflarskiej – rzecz o polskim umiłowaniu martyrologii i katastrofie, która gdyby doszła do skutku, to dawno by już nas nie było. Spektakl doczekał się wersji filmowej.