„Nigdzie nie napisano, że filozof musi się wyrażać w sposób trudny" – pisał Umberto Eco w felietonie z 2004 r. zatytułowanym „Jak zajmować się filozofią w domu". Ten krótki cytat może stanowić motto dla całego dorobku pisarza i intelektualisty, którego pierwsza rocznica śmierci mija w lutym.
W jego bogatej bibliografii znajdziemy teksty naukowe, humanistyczne eseje oraz powieści. Chociaż niektóre z nich mają zagmatwane tytuły, jak choćby „Dzieło otwarte: Forma i nieokreśloność w poetykach współczesnych" z 1962 r., są to wyłącznie pozory.
Umberto Eco miał zwyczaj pisać w sposób zrozumiały i przystępny nawet dla laika, co nie znaczy, że robił to w sposób banalny czy pozbawiony erudycji. O pozornie nudnym średniowieczu potrafił stworzyć fascynujące bestsellery. Z kolei o bohaterach masowej wyobraźni w stylu Supermana – wyrafinowane kulturoznawcze analizy.
Lubił obserwować i analizować kulturę popularną, ignorowaną przez poważnych badaczy. Przekonywał kolejne pokolenia humanistów, że to w popkulturze i mass mediach znajduje się klucz do zrozumienia współczesności.
Wielu publicystów pisze dziś w odkrywczym tonie o sprawach, które Umberto Eco dostrzegał już kilkadziesiąt lat temu. Można się o tym przekonać, sięgając po wydane właśnie jego felietony „Jak podróżować z łososiem", pisane w różnych okresach, począwszy od lat 80. aż po 2014 rok. Część z nich była już tłumaczona na polski, ale ostatnie nigdy dotąd w Polsce się nie ukazały.